Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ludu,któryzbłędunawróciłsiękuwierzekatolickiejikumnie.I
uczynilizniegoniewolników,inieuczągoprzykazańBożych,i
odejmującmuSakramentaświętenawiększejeszczemękipiekielnego
skazują,niżgdybybyłwpogaństwiepozostał.Awojnytocząku
rozpostarciuswejchciwości.Dlategoprzyjdzieczas,iżewyłamane
będąichzębyibędzieimuciętarękaprawa,aprawanogaim
ochromieje,abyuznaligrzechyswoje”.
–TakBógdaj!–zawołałZbyszko.
Innirycerzeizakonnicynabralitakżewielkiejotuchy,słyszącsłowa
proroctwa,opatzaśzwróciłsiędoksiężnyirzekł:
–DlategomiejcieufnośćwBogu,miłościwapani,albowiemprędzej
toichdniniżwaszesąpoliczone,atymczasemprzyjmijcie
wdzięcznymsercemtęotopuszkę,wktórejpalecodnogiśw.
Ptolomeusza,jednegoznaszychpatronów,sięznajduje.
Księżnawyciągnęładrżącezeszczęściadłonie–iklęknąwszy
przyjęłapuszkę,którązarazpoczęładoustprzyciskać.Radośćpani
podzielalidworzanieidworki,niktbowiemniewątpił,żeztakiego
podarkuspłyniebłogosławieństwoipomyślnośćnawszystkich,amoże
inacałeksięstwo.Zbyszkoczułsiętakżeszczęśliwym,gdyżzdałomu
się,żewojnapowinnazarazpouroczystościachkrakowskichnastąpić.
RozdziałIV
Byłojużdobrzezpołudnia,gdyksiężnawrazzorszakiem
wyruszyłazgościnnegoTyńcadoKrakowa.Częstokroćówcześni
rycerze,wjeżdżającdowiększychmiastlubdozamkówwodwiedziny
doznakomitychosób,przywdziewalinasiępełnyrynsztunekbojowy.
Byłwprawdziezwyczajzdejmowaćgozarazpoprzebyciubram,do
czegowzamkachwzywałsamgospodarzuświęconymisłowy:
„Zdejmciezbroję,szlachetnypanie,albowiemprzybyliściedo
przyjaciół”–niemniejjednakwjazd„wojenny”uważałsięza
okazalszyipodnosiłznaczenierycerza.Gwolitejtookazałościtak
Maćko,jakiZbyszkoprzybralisięwwybornepancerzeiw
naramiennikizdobytenarycerzachfryzyjskich–jasne,błyszcząceipo
brzegachwpuszczonąniciązłotąozdobne.MikołajzDługolasu,który
dużoświataiwielurycerzywżyciuwidział,abyłrzeczywojennych
znawcąniemałym,poznałzaraz,iżsątozbrojekowaneprzez
mediolańskich,najsłynniejszychwświeciepłatnerzy,takie,najakie
najbogatsitylkorycerzewspomócsięmogąizktórychkażdazadobrą