Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stwórzniknął,apomrocznejmgleniebyłoaniśladu.
Wrotarównieżstałyponownieotwarte.Stałosię
tocałkowiciebezdźwięcznie,takjakbywcalewcześniej
niezostałyzamknięte.Śladaminiedawnejpotwornej
obecnościbyłyjednakzmasakrowaneszczątki.Całe
ścianyzostałyumazanekrwią.Straszliwaistotarozerwała
nakawałkiwszystkich,takżeswojegokapłana.Złodziej
wstał,niepewnieudającsięwkierunkuwrót.Przeszedł
powysmarowanejflakamipodłodzekuświatłudnia.
CzyżbyBaalmnieuratował?pytałsamsiebie.
Niemiałtujużnicdoroboty.Wrazzgrupąuchodźców
wyruszyłdopobliskiegoChasoru,abyszukaćschronienia
wtejpotężnejgórskiejtwierdzy.