Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ołtarzemazszokowanyminapastnikamizaczęłazbierać
sięciemnamgła.Mężczyźninatychmiastprzestalibić
arcykapłana,poczymzaczęlicofaćsięwkierunkuwrót.
Niezdążyliuciec.Samezamknęłysiętużprzedich
nosami.Cuchnącamgłazdążyłauformowaćodrażającą
sylwetkęBaala.Wysokanagapostaćoczarnejjak
najstraszniejszymrokskórzestanęłanaprzeciw
roztrzęsionychHebrajczyków.Złodziejniemógłstąd
dostrzecjegotwarzy.Natomiastdoskonalewidziałjego
plecy,zktórychwyrastałyszerokiebłoniasteskrzydła.
ZaBaalemciągnąłsiędługi,zakończonylśniącymi
kolcamiogon.
Panie,przybyłeśuratowaćswojegowyznawcę!
Radowałsiękapłan.
Baaljednaknatesłowawybuchnąłdudniącym
śmiechem.Echojegoniezwykleniskiegogłosudopełniało
przerażającegoobrazutakzłowrogo,żezłodziejtrząsłsię
zestrachu.Elohimzacząłkroczyćwkierunku
przerażonychmężczyzn.Robiłtobardzopowoli,jakbyich
potęgującysięstrachsprawiałmuprzyjemność.Jeden
zHebrajczykówodważyłsięzaatakowaćgomieczem.
Stwórjednakbłyskawicznietrzasnąłgoogonem.
Zdezorientowanywojownikniezdążyłzareagować.Bóg
chwyciłgoicisnąłnimościanę.
Gavriszybkoschowałgłowęzaołtarz.Serceprawie
wyskoczyłomuzpiersi.Starałsięuspokoićnerwowy
oddech,alekrzykimordowanychmuwtymnie
pomagały.Przezjakiśczassłyszałjeszczeodgłosy
łamanychkościorazrozchlapywanychpopodłodze
wnętrzności.Nietrwałotodługo,aledlaprzerażonego
złodziejabyłatowieczność.
Pokilkuminutachodgłosyradosnegomordowania
ucichły.Atmosferawpomieszczeniuzrobiłasięmniej
przytłaczająca.Odczekałjeszczechwilę.Chciałupewnić
się,żemasakranapewnosięskończyła.Obawiałsię
wystawićgłowę.Drżałnamyśl,żeElohimmożetam
wciążbyć.Niemógłjednakwnieskończonośćtkwić
wtymstresującymzawieszeniu.Itakjużprawieumarł
zestrachu.Wystawiłpowoligłowęiodetchnąłzulgą.