Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mójsyn…Chcieligozabrać.
Gubernator?
Nie,jakiśstaruch…Ichkapłan.
Odjechałdwiegodzinytemu.Wyciągnąłozdobny
mieczwystającyspodzgniecionychzwłok.
Sam?spytała,liczącnacud.
Niewiem.Uciekł,gdytylkozauważyliodsiecz.
Muszęiśćdodomu,sprawdzić!Nieinteresowało
jejwtedynawet,ojakiejodsieczychłopakmówił.
Niedamyradyprzejśćbezpiecznie.Jeszczenie
odbiliśmymiasta.
Chciałagowypytywaćdalej,aledoświątyniwbiegł
jedenzpowstańców.Dyszałisapałzezmęczenia.
Przybylipodmur!Przygotowująsiędooblężenia!
Onie…Chłopakpobladł,cozaskoczyłoShalię.
Zaszybko.
Cotusięodpierdala?!Ichcęwkońcusprawdzić,
cozmoimsynkiem!
Dobra,chodź.Wyciągnąłrękę,abypomócjej
wstać.
Wyszlizeświątyni.Prowadziłpodrękę.Samajeszcze
niedałabyradyiść.
Zplacunawzgórzuświątynnymujrzałapanoramę
miasta.GarnizonpozostawionyprzezHebrajczykówbiłsię
zuzbrojonymiwnarzędziaGibeonitami.Mieszczaniebyli
liczniejsi,aleniemielibronizprawdziwegozdarzenia.
Zostałaskonfiskowanaprzezokupantówjużpierwszego
dnia.Wtedyjeszczeliczononałagodnewasalstwo,
cookazałosiępłonnąnadzieją.
Wokółmiastarozbijałanamiotyregularnaarmia.Shalia
wypatrzyłaflagipięciuinnychmiastpołudniowych.
Dlaczegochcąnasatakować?spytałachłopaka.
Myślą,żewszyscynajeźdźcyokupująmiasto
odpowiedziałzawiedziony.Nieprzyszłoimdogłowy,
żetedzikusywwiększościwrócąnapustynię.
Tochybałatwiejimpójdzie?
Wręczprzeciwnie.JeśliJozuezaatakujeichteraz
zzaskoczenia,dojdziedomasakry.Niebroniątyłów,
aontowykorzysta.