Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ANGELICA
Listagościbyładługa,takjakikolejkaprzeddrzwiami.Niktniemiał
prawawejśćbezręczniewypisanegozaproszenia,naktórenamówił
mnieDominic.Toponoćtakieosobisteibudujezaufanie.Byćmoże,
alenaraziejedynymzyskiem,jakiztegomiałam,byłwiększyodcisk
naśrodkowympalcu.
Zbalkonurzuciłamokiemnasetkęosóbbawiącychwmoim
domu.Ztłumuwyróżnialisiędobrzezbudowani,barczyścimężczyźni
wczarnychgarniturach.Wynajęłamochronępotymżałosnym
przedstawieniuzdostarczaniemmicodziennieprzezmiesiąc
pojednymtulipanie.Możnasięspodziewać,żenieodpuścisobietakże
dzisiejszejnocy.
Imprezasięrozpoczęła,ajastałamwswojejsypialniprzed
ogromnymlustremiwkładałamseksownąkieckębezpleców,
zjednymdłuższymrękawem.Musiałamzakryćcholernąbliznę,
którąmamnaramieniu.WsunęłamczarnesandałkiGucciizapięłam
jewokółkostki.Francuskipedikiurświetniekontrastowałzich
kolorem.Jeszczetylkowygładziłamsukienkęnabiodrachibyłam
gotowa.Zeszłamnadół.Rozejrzałamsięposalonie,gdyJohnzaszedł
mnieodtyłuipocałowałwszyję.Wzdrygnęłamsięiodwróciłam
gwałtownie.
Skorotujesteś,domyślamsię,żecośznalazłeś.
Victoriajestbardzowpływowa.Mawysokopostawione
znajomości.
Tojużwiemniecierpliwieprzewróciłamoczami.
Mateżbardzociekawegoprotegowanego.
Zamieniamsięwsłuchuśmiechłamsię,rozluźniając.
Tomójprezentdlaciebieodemnie.Zasłużyłemnanagrodę
powiedział,pękajączdumy.
Zakwadransmożeszdonasdołączyćszepnęłammudoucha,
wpatrującsięwkobietę,któraniespuszczałaznaswzroku.Nasze
spojrzeniasięspotkały,ajanawspomnienieostatniejnocyzrobiłam
sięwilgotna.
Dopiłamto,comiałamwkieliszku,iudałamsięzpowrotem
wstronęschodówprowadzącychdomojejsypialni.Wiedziałam,
żepójdziezamną.Ledwozdążyłamzdjąćsukienkęipołożyćsię
nałóżku,ajużstaławdrzwiach.Podchodziłapowoli,rozbierającsię