Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ispojrzałwprostnaRose.Wstrzymałalekkooddech.
Odwróciłasięizajęłamyciemkufli.
Zanimdaniebyłogotowe,Miazeszłanaprzerwę.
Usiadłaprzybarzeijadłato,cozwykle:bułkęzsosem
pomidorowyminiczymwięcej.
Zamówieniegotowe!zawołałaJean.
MiazwróciłasiędoRose:
Myszlę,szemuszieniepodobamwymamrotała
zpełnymiustami.
Roserozejrzałasięposali,szukającsposobu
nauniknięciepowtórnegokontaktuznieznajomym.
MożepowinnapoprosićJeanopodaniemujedzenia?
Wiedziałajednak,żebędziemusiałasięztego
wytłumaczyć,atobyłobyjeszczetrudniejsze.
Złapałatalerzkciukiemodgóry,czterema
pozostymipalcamioddołuipomaszerowała
dostolika.Spojrzałanazawartośćtalerza.Wyglądało
nato,żenieznajomyzamówiłburgerabezmięsnego,
zliściempodwiędłejsałaty,plasterkamibladego
pomidoraiplastremżółtegosera.Siedziałoparty
wygodnieiczytałksiążkę.Roseniemogładojrzeć
tytułu.Kiedystanęłaprzednim,podniósłwzrok.
Proszępowiedziała.
Pochyliłsiękuniej.
Dziękiodparłiurwał.Chciałemzapytać…czy
wszystkowporządku?Przedchwilą…
Wszystkowporządkuwarknęła.Nicminiejest.
Spojrzałamuprostowoczy,jakbyprowokowała
godowyznania,cozobaczył.Niezrobiłtego.
Upewniamsiętylkopowiedział.Kiedylekkosię
uśmiechnął,wokółjegociemnychoczupojawiłysię