Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drobnezmarszczki.
Pozamknięciu,kiedywszystkiekrzesławylądowały
jużnastołach,zmytanamokropodłogawysychała,
aBruceSpringsteenśpiewałomarzeniach
itajemnicachnaobrzeżachmiasta,MiaiRoseusiadły
przybarze,popijającpiwo.Ichbolącestopywreszcie
zaznałyulgipowielogodzinnymkontakcieztwardym
betonem.Jeanstanęłazanimiiliczyłautarg.
Jakdługozostanienaszgość?zagadnęłaRose
wystudiowanieniedbałymtonem.
ZarezerwowpojnatydzieńodmruknęłaJean,
zapisującliczbywbloczkunazamówienia.
Spodobałcisię?zapytałaMia.
Nie,wręczprzeciwnie.Wyglądaminafiuta.
Potraktowałmnieprotekcjonalnie.Przerwało
imbębnieniewszybę.ToFrankstukałwniąkłykciami.
Pomachałimnadobranoc.Wjegobrązowychoczach
byłotylenadziei,żebardziejprzypominałbezdomnego
kundlażebrzącegoojakiśkąsekniżpolicjanta
potrzydziestce.Zamachałydoniego.
TemufacetowitrzebautrzećnosastwierdziłaJean
zdezaprobatąwgłosie.
Rosemilczała.
JestmiłypowiedziałaMia,chcącsprowokować
dojakiejśreakcji.
NieotochodziodezwałasięwkońcuRose.
Topoprostuniemasensu.Nietakwyobrażamsobie
przyszłość.Pociągnęłałykpiwa.
Miaobserwowałauważnie.
Maszjużodpowiedźz„Sage”,prawda?