Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bonapartegodostawałjakbyatakuwścieklizny;siniałnatwarzy,pluł
iwrzeszczał:szelma!szpitzbub!rozbójnik!...
Usłyszawszypierwszyraztakszkaradnewymysły,nieomal
straciłemprzytomność.Chciałemcośhardegopowiedziećstaremu
iuciecdopanaRaczka,któryjużożeniłsięzmojąciotką.Nagle
dostrzegłem,żeJanMincelzasłoniwszyustadłoniącośmruczyirobi
minydoKatza.Wytężamsłuchi-otocomówiJan:
-Bajestary,baje!Napoleonbyłchwat,choćbyzatosamo,
żewygnałhyclówSzwabów.Nieprawda,Katz?
AAugustKatzzmrużyłoczyidalejkrajałmydło.
Osłupiałemzezdziwienia,leczwtejchwilibardzopolubiłemJana
MinclaiAugustaKatza.Zczasemprzekonałemsię,żewnaszym
małymsklepieistniejądwawielkiestronnictwa,zktórychjedno,
składającesięzestaregoMinclaijegomatki,bardzolubiłoNiemców,
adrugie,złożonezmłodychMinclówiKatza,nienawidziłoich.Oile
pamiętam,jatylkobyłemneutralny.
Wroku1846doszłynaswieścioucieczceLudwikaNapoleona
zwięzienia.Roktenbyłdlamnieważny,gdyżzostałemsubiektem,
anaszpryncypał,staryJanMincel,zakończyłżyciezpowodówdosyć
dziwnych.
Wrokutymhandelwnaszymsklepieniecoosłabnąłjużtozracji
ogólnychniepokojów,jużztej,żepryncypałzaczęstoizagłośno
wymyślałnaLudwikaNapoleona.Ludziepoczęlizniechęcaćsię
donas,anawetktoś(możeKatz?...)wybiłnamjednegodniaszybę
woknie.
Otóżwypadekten,zamiastcałkiemodstręczyćpubliczność,zwabił
dosklepuiprzeztydzieńmieliśmytakdużeobrotyjaknigdy;
zazdrościlinamsąsiedzi.Potygodniujednakżesztucznyruch
nanowoosłabnąłiznowubyływsklepiepustki.
Pewnegowieczorawczasienieobecnościpryncypała,cojuż
stanowiłofaktniezwykły,wpadłnamdrugikamieńdosklepu.
PrzestraszeniMinclowiepobieglinagóręiszukalistryja,Katzpoleciał
naulicęszukaćsprawcyzniszczenia,awtemukazałosiędwu
policjantówciągnących...Proszęzgadnąćkogo?...Animniej,ani
więcej-tylkonaszegopryncypała,oskarżającgo,żetoonwybiłszybę
teraz,azapewneipoprzednio...
Napróżnostaruszekwypierałsię:nietylkobowiemwidzianojego