Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprzeda,możemipaniwierzyć.Tylkotrzebapoczekać
nawłaściwąosobę.
Lubdaćwystarczająconiskącenę.Kobietabyłajuż
trochęznudzonarozmową.Odrazupojęła,żeOrłowski
niepomożejejtakchętnie,jakdeklarowałaJustyna.
Mężczyznanajwyraźniejniewidziałnajmniejszegosensu
wjejpracy,zatemjakakolwiekkooperacjaznim
wymagałabyświętejcierpliwości,aitakzapewne
starałbysięsabotowaćjejdziałania.Oczamiwyobraźni
widziałajużteniekończącesiędyskusjeotapetach,
kolorachścianidodatkach.Nie.Niezamierzała
marnowaćczasunajałowewywody.
Oczywiścieoznaczałotojednocześnie,żebędzie
musiałapomęczyćsięsama,bezpomocyiwsparcia,
choćbydobrymsłowem,alecóż.Robotaniezapowiadała
sięnabardzouciążliwą.Niebędzietumusiaławymieniać
mebli,podłóganigruntowaniemalować.Niebyło
natoaniczasu,anipieniędzy.
Orłowskitymczasemdoszedłdojakichśswoich
wniosków,borzuciłkpiącymtonem.
Bardzojestemciekawy,copanietuwymyślązpanią
Justyną.Mówiącmiędzynami,onatosiępoprostuźle
zabraładorzeczy.
Naprawdę?Matyldazdziwiłasięuprzejmie.
Powinnabyłazaprezentowaćdomlepszymkupcom.
Bardziejnadzianym.
Myślipan,żetegoniezrobiła?
Widziałem,jakichklientówtuprzywoziła.Odrazu
mipominachwyglądalinaniezdecydowanych.Takich,
coniewiedzą,czegochcą,lubniemająforsy.Źleich
wyszukała.
Myślę,żedosyćtrudnoznaleźćosoby,któreprzed
prezentacjąbędąwstuprocentachzdecydowanekupić
jakiśdom.Wzruszyłaramionami.
Copanitamwie.Tosiętakbajeruje,takprzedstawia
ofertę,żebyjużniepragnęliniczegoinnego.
Sprzedawanietojestsztuka,jatopanimówię.Wszystko
możnaupłynnić.Trzebatylkochcieć.Tegosięnierobi
nowymizasłonkamiczynarzutąnałóżko,apsychologią.