Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Znająpan?–spytałKanclerz.
–Jeślipytapanokontaktytowarzyskie,tonie–odparł
Bielik,szukającczegośwtorbiezesztucznejskóry(jedyne
25złotychnatargowiskuprzyPrzemysłowej).–Członkowie
palestrynieutrzymujątegotypuznajomościzsędziami.
Jedenzpolicjantównitoparsknął,nizakaszlał.
–Przynajmniejjategonierobię–wycedziłBielik,niepre-
cyzując,żeitakniktzszanującychsięiszanowanychadwo-
katówczysędziówniezaproponowałbymuplastikowego
kubeczkawodyzkranu,niemówiącojakimkolwiekraucie.
–SędziaGinkowskajestznanaztwardej,aczkolwiekmery-
torycznejpostawy.
*
SędziaAldonaGinkowskaniemogłapozbyćsięwrażenia,
żewszyscyobecninasali–włączniezprotokolantką–patrzą
sięnanią,szukającoznakzmęczenia.Wiedziaładoskonale,
żetoidiotycznamyśl,alezanicniemogłausunąćjejzgłowy.
Teokrągłeurodziny–araczejbilansżycia,któregopanicznie
niechciaławykonać–dawałysięjednakweznaki.
Sprawaprzekroczeniaobronykoniecznejinieumyślnego
spowodowaniaśmierci,itopodwójnego,przykułajejuwagę
odrazu,gdytylkospojrzałanawykazdzisiejszejwokandy.Od
razusobieobiecała,żeprzyjrzysiętemubacznie,aDobrowol-
skiemuniepozwolinato,żebypotraktowałjąpołebkach.
Dlatego,kiedyprokuratorskończyłlakonicznyopiszda-
rzenia,odrazuprzeszładorzeczy.
–Paniemecenasie?–spytała,niełudzącsięnawet,żemłody
inieopierzonyBielik–jakondostałtęsprawę?–wygrapotycz-
kęzdużobardziejdoświadczonymprokuratorem.–Nieopie-
rzonyBielik–rzekławmyślach,notującwpamięcigręsłów.
–WysokiSądzie–Bielikwstał,sprawniezapinającmary-
narkę.–Zarzutyprokuraturysąabsolutniebezpodstawne.
Mójklientbyłnazakupachzrodziną,bezżadnegopowo-
27