Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiktoruniósłgłowę,popatrzyłzanimiopadł
zpowrotemwtrawę,ściskającskronie.Byłukresusił
drugidzieńprzecieżnanogach,noiJaga.Uszarpałsię
znią,znoszącnarękachzeskały,iwczasieprzeprawy,
ipotemnadrugimbrzegu...Byłbypuścił,alejakże
wtajdzebezpsa?Prowadziłnapaskuodspodni,
uważającbardziejnaniąniżnaostyicierniska.Urwałaby
sięprzypierwszejsposobności,bywrócićiwyćnad
mo​giłą.
Opadłagoznowusamotnośćniedodźwignięciaitaki
targnąłnimból,takarozpacz,żełkałbyiłkałjaknakopcu
niedawno,alełezjużniebyło.Jęknąłtylko,ściskając
mocniejbijąceszumemskronieaniechżegojużzłapią,
niechskończąnareszcie!Wtempoczułnarękuciepłe
liźnięcieipyskprzytulonygdzieśzauchem.Cosięsuce
stało?Nigdytegonierobiła,przeciwnie...Możei
zdławiłoopuszczenie,amożeuniegoszukaratunku,
zmę​czonaigłodna.
Uczułraptem,żeniejadłodwczoraj.Wplecakumiał
obwarzankicharbińskieipętkosuchejkiełbasy
mo​skiew​skiejodCzu​rina.Dladomu...
Wyjąłidzielącuczciwiekęssobie,kęspsujadł
ipatrzyłtępoprzedsiebiena„jełań”bojakżesię
na​zywapopol​skutakita​raswgó​rachpo​ro​śniętyla​sem?
Ojciecrównieżniewiedziałikiedyzabrnęliwtestrony
przedrokiem,polującnacietrzewie,nazwałzrosyjska
„jełanią”:„Jaksięjełańskończy,będziefanzaTrzeciego
Ju,takzwanaFanzanadPro​gami...”
LepiejbyłobyskryćsięuLui-Tsina,aleskorosięnie
wie,gdziemieszka,trzebaszukaćfanzyTrzeciegoJu,
uktóregorazsięnocowało,zktórymzresztąojciec
kie​dyś,gdymiałfirmę,han​dlo​wał,bio​rącskóryipanty.
Jaganapięłapasek,ciągnącdorzeki.Puściłniechsię
na​pije.Niewróci,totrudno...