Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
LISTY19511955
Nerudęipiszęróżneokolicznościowesprawy*.Jutrojużbędątakjak
mojeimieniny,StachowiebędąmiwinszowaliiJurkowiepewnietakże.
Innychludzisięniespodziewamimamwdalszymciągutakiabszmak
pozeszłorocznychhecach.Tymczasemdowidzenia,kochana,całujępo
wielerazy,napiszęjeszczewponiedziałek.
TwójJarosław
*Mycielskizostanieprzeztentydzień,comnieniebędziebędzieprzy-
najmniejktośwdomu.
Niepotrzebniesięirytujesznaotwieranielistów.Załączonylist
Loulou[LeoniaMalinowska]byłzaadresowanyM.Iwaszkiewicz,więc
gootworzyłem.TenPanBógpomięszanyzTadziemiinteresamistarej
kurwyBesançony85tocośzupełnieosobliwego!
[Maszynopis,zodręcznymipoprawkami,dopiskamipodlistemipodpisem,
napapierzeznadrukiem:JarosławIwaszkiewicz]
175.[JAROSŁAWIWASZKIEWICZDOŻONY]
Stawisko,dnia19lutego51
Drogamojaikochana!
ZaparęwięcgodzinjadędotegoBerlina,straszniemisięniechce,
jakmożeszłatwosiędomyślić,taksięwłaśniezacząłemczućdobrze
wdomu,dobrzemisięmieszkałowgabinecie,izacząłemnawetpracować
nadNerudą,tenwyjazd,chociażmatrwaćtylkotydzień,jednakstrasznie
miwszystkorozbija.Parandowscysiędomniewybieralijutroinawetmi
mielizrobićjakąśniespodziankępewniePiotrusia86przebraćzaaniołka
atutajnicztego,bojadędotegoBerlina!Trudno!Niebardzodobrze
jestemzezdrowiem,bomnietakżejakMaciusiauchopobolewainiewiem,
czytozzęba,czyzjamyHighmora87,czyzczego.GdybymwBerlinie
miałczas,możebymzasięgnąłporadyjakiegodobregospecjalisty.
Wczorajbyłbardzomiłydzień,Stachowiejacyśmiliprzyjechali,
potembylitylkoJurkowieLisowscy,MycielskiipoprosiłemMarianka,
42