Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namansardowympoddaszu,zaprzyjaźniłasię
zpozostałymimieszkańcami–iopiekowałasiębabcią
Mieczysławąwnadzieinarychłąpoprawęstanujej
zdrowia.Niestety,zamiasttegoprzyszłopogorszenie.
Wtedy,jesienią,wzrokstaruszkiwyrażałprzynajmniej
jakieśemocje.Wprawdzieniemówiła,alefukała,
pojękiwała,reagowałanasłowawnuczki,anawet
zdarzałojejsiękrzyczećpodczaszabiegów.Teraz,
powyjściuzeszpitala,babciazaczęłacoprawdamówić,
jednakLenaczasemmyślała,żenawettamtejękibyły
lepszeniżabsurdalnesłowaizupełniepozbawionesensu
zdaniawypowiadanebezzwiązkuztym,cosięwokół
babcidziało.
Opiekanadstaruszkąbyłateraztrudniejszarównież
dlatego,żeMieczysławastałasięzupełniebierna.
Wcześniejsamajadłaposiłki,ajeśliszłojejtobardzo
powoliiszybkosięmęczyła,Lenkapomagałajejtrochę;
leczprzynajmniejbabciachętnieotwierałausta
igeneralniewyglądałonato,żechcewspółpracować.
Terazzajmowaniesięniąprzypominałopielęgnację
gumowejlalki.Chorajadłabardzoniewiele,ażeby
jąwogólezacząćkarmić,trzebabyłokilkarazydotknąć
łyżkąjejwarg.Przeżuwałaposiłkipowoli,zapominała
oprzełykaniu,zamykałaoczy.Lenkaobawiałasię,
żebabciawkażdejchwilimożesięzadławić.
Tylkoniecolepiejwyglądałasprawakorzystania
ztoalety–naszczęściestaruszkapozwalałasię
zaprowadzićdoubikacji,wślimaczymtempiestawiała
krokzakrokiem.Niestety,pewnegodniastałosięteżto,
czegoodpoczątkudziewczynasięobawiała–itrzeba
byłozacząćkorzystaćzpieluchomajtek.Naszczęście
pierwszawpadkaznietrzymaniemmoczuzdarzyłasięnie
włóżku,lecznakrześle,podczasjedzeniakolacji.
NiektórewykonywanewcześniejprzezJakubazabiegi
rehabilitacyjnestraciłysens,bopacjentkaprzestała