Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
awtymczasiezwiedziszconieco…
Oczywiścieprzyjęłampropozycjęiumówiliśmy
sięnawyjazdjutrorano.OdtejporyJimorganizował
jużwszystko,ajastałamsiębiernymuczestnikiem
wycieczki,naktórejmiałampoznaćodpodszewkiStary
Kontynent.Obiecywałamsobiewiele…
IV.
Hotelopuściłamnastępnegodniazaraz
pośniadaniu.Żegnającsięzrecepcjonist,serdecznie
podziękowałamjejzapomoc,którąokazałami,
organizucpomocdentystycz.Zdziwiłamsię,kiedy
zapytała,czywezwaćdlamnietaksówkęnalotnisko.
Zkoleionaokazałazdziwienie,gdydowiedziałasię,
żezostajędłużejnaStarymKontynencie.Stwierdziła:
Większośćnaszychgościspędzatudwa,trzydni
izarazpotemodlatuje.Tylewystarcza,byzałatwić
sprawybiznesowe,którewymagająobecności
namiejscu.
Wybieramsięwinterioroznajmiłamdumnie.
Pokiwałasmętniegłowąizesłyszalnym
westchnieniempowiedziałajedynie:
Nocóż,życzęszczęścia.
Wtejsamejchwilidostrzegławchodzącego
dohoteluJimaAshenaizuśmiechemnatwarzy
zawołała:
CześćJim!Jedziecierazem?