Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nawszystkiestrony,zajęlijegoprzóditył,przelewalisięnadółprzez
ziejąceotwory,zapełniliwszystkiewewnętrznekryjówkiokrętu
nakształtwodywpływającejdocysterny,napełniającejwszystkie
szparyipęknięcia,podnoszącejsiępowolidobrzegów.Ośmiuset
ludzi,mężczyznikobiet,zwiarąinadzieją,zjakimiśswoimi
serdecznymiprzywiązaniamiiwspomnieniamizebrałosiętam,
przybywajączpółnocy,południa,znadgranicwschodnich,depcząc
podróżkachprowadzącychzdżungli,idącwzdłużrzek,przeprawiając
sięwmałychłódeczkachzwyspynawyspę,znosząccierpienia,
napotykającdziwnezjawiska,ulegającdziwnymobawom
apodtrzymywałoichtylkojednopragnienie.Przybywali
zsamotnychszałasów,zludnychosad,nadbrzeżnychwiosek.Nagłos
jednejideiporzuciliswelasy,wyręby,opiekęswoichrządów,swoje
powodzenie,swąnędzę,znaneodlatmłodzieńczychotoczenieigroby
ojców.Przybylipokrycipyłem,potem,sadzą,łachmanamisilni
mężczyźninaczelecałychrodzin,chudzistarcy,śpieszącynaprzódbez
nadzieipowrotu;młodzichłopcyznieustraszonymioczamipatrzącymi
ciekawie;nieśmiałemałedziewczątkazezwichrzonymi,długimi
włosami;zakwefionekobiety,tulącedopiersiowiniętewbrudne
chustydziecinieświadomipielgrzymiposłuszniprzepisom
wymagającejwiary.
SpójrznatobydłorzekłNiemiec-dzierżawcadoswegonowego
oficera.
Arab,przywódcatejpobożnejpodróży,przyszedłjakoostatni.
Wszedłpowolinapokład,piękny,poważny,wbiałejszacieiszerokim
turbanie.Szłazanimcałagromadasłużących,niosącjegopakunki;
„Patna”podniosłakotwicęiodpłynęłaodprzystani.
Przepłynęłamiędzydwiemamałymiwysepkami,objechała
miejsce,gdzieżaglowcezarzucająkotwice,zatoczyłapółkolewcieniu
jakiegośwzgórzaiznalazłasięobokszereguwzdymanychwiatrem
żagli.Arab,stojącnaprzodzieparowca,głośnoodmawiałmodlitwy