Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdrugimrzędziepostać…Brutusa.Byłototylkozłu-
dzenie,aleodruchowowykonałkilkaszybkich,lecz
niezdarnychkrokówwstronędrzwi,niefortunniesię
potykającigubiącsandał.
Niezamierzasznawetnicpowiedzieć?Doprawdy
wstyd.Młoda,głupiabyłam.Kleopatraschowała
twarzwdłoniach,bardzozadbanychjaknaosobęzmar-
łą.
Cozaosioł.
Okrążyćosła!
Okozaokouczynitylkocałyświatślepymuspoka-
jałGandhi.
Fajfus!
UbliżającaCezarowiRadaGłównazaskarbiłasobie
sympatiętłumu,bowjegoszeregachbyłobardzowielu
obywatelirzymskich,którzywyjątkowoźlewspominali
dawnegodyktatoraiobciążająceimperiumwydatkina
utrzymaniearmii.
Miarkasięprzebrała,gdyporazkolejnygłoszabrał
Leonidas:
Wnoszęododatkowypunktobradwsprawiezaku-
pusandałównarzepydlaJulkapowiedział,wywołu-
jącrozbawieniewidowni.Szczególniegłośnośmialisię
zmarlizwolennicytriumwiratu.
AwdupęJowiszawsadźciesobiecałąRadęicały
tensztab!oznajmiłCezaridośćnierozważnieruszył
kuwyjściuzarenytużoboksektoraGalijczykówzabi-
tychwjegopodbojach.Wychodzę!
Iwyszedł.
***
21