Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
paliłwidaćopołowęmniej,skoronikogowczorajtutajnie
było.Niecierpięzimna.Marznąmiręce,stopyinos.
Siedzęskulonaiwdwójnasóbspięta.Nadużejprzerwie
podszedłdomnieBartekipodałmikubekzgorącą
czekoladą.Jakdlamniezasłodka,alewypiłam,
aonskorzystałzokazji,bypostaćobokprzezchwilę.
scenkęzauważyłprzechodzącywłaśnieŁukasz.
Uśmiechnąłsiętak,żewszystkowemniezakołatało.
Namyślorozmowie,którąpowinnamznim
przeprowadzićjaknajszybciej,aleciągleniewiem,jak
tozrobić.
TaktrzymajpowiedziałwstronęBartka.Okobiety
trzebadbać,stary,wiemcośotymdodałmniekażda
porzuca,boniekupujęimgorącejczekolady.
SpadajpowiedziałBarteknaszczęścieMagdawoli
czekoladęniżtwojerady.
Askądtymożeszwiedzieć,coMagdawoli?Wątpię,
żebyznajdowałaczasnacoświęcejpozaksiążkami,
szkołąidoskonaleniemangielskiego.Toprawdziwa
mniszka,wszyscyotymwiedzą.Chybatraciszczas,
stary.
Spadaj,powiedziałem.
Patrzyłamwokno.Jeszczetrzymiesiącetemu
byłabymdzikozadowolona,słyszącpodobnąrozmowę.
Terazjednakrobiłomisięsłabo.Najpierwsiębałam
rumieńców,któremogłybymniezdradzić,aterazczułam,
jakwszystkieonezemnieuciekają.
Dosyćtegopowiedziałamstanowczospadajcie
obaj,chcębyćsama.
AniemówiłemchełpiłsięŁukaszonachcebyć
sama,stary,czujesz,cotoznaczy…samachcebyć.
Podajciejejszezlong,byspoczęławsamotnościmnisiej.
Spadajpowtórzyłamdobitnie.
Wporządku,niemasprawypowiedziałŁukasz.
Tegoniebyłabymtakapewnazasyczałamjeszcze
bardziejrozwścieczona.
Łukaszodszedłuśmiechnięty,jaknapoczątku.
Bartekpozostał.
Jestminiedobrzepowiedziałam,siadając