Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdomuipewnieteżtrochęsięnudzą.
Trzebabyłojezabrać.Staszekwzruszyłramionami.
Cowtymtrudnego?Chybasięnieboiszpanidyrektor?
Niebojęsięnikogoijużjemiałemwchlebaku,ale
mamatozauważyłaikazałamijezostawić.Leonbył
niepocieszony.Powiedziała,żehałaswszkolemoże
imzaszkodzić.
Notak!Jakwszyscyzacznąnarazwrzeszczećisię
przepychaćnakorytarzu,tonapewnowystrasząBezę
iPiankę.Alekspokiwałagłowąnaznak,żezgadzasię
zmamąLeona.
Przecieżjabymniepozwolił,żebyktośjestraszył
upierałsięLeon.
Gadanie!Macieksięskrzywił.Jaknibychcesz
jeuchronićprzedtymszkolnymzamieszaniem?Przecież
wiadomo,żewpierwszydzieńjestnajgorzej.
Możeprzyniesieszjekiedyśnalekcje?
zaproponowałaAnia.Naprzykładnabiologię.Wtym