Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cześć,czwartaklaso!zawołał,machającdonas
zsympatią.
Jużpiąta!WgłosieStaszkazabrzmiałapewnauraza.
Czwartabyławubiegłymroku.
O,przepraszam!Jaktosięszybkozmieniazatroskał
się.Ztejokazjimamdlawaszagadkę:„Płyniejak
rzeka,choćtoniewoda,częstogomarnujesz,apotem
ciszkoda”.Cototakiego?
Czas!odpowiedziałambezwahania.
Znakomicie!Jakmasznaimię,bojeszczeciętutajnie
widziałem?spytałpanzgrabiami.
Maja.Ijestemnowa.Oddzisiajwpiątejklasie
pochwaliłamsię,aonpokiwałgłową.
Zatem,Maju,wszystkiegodobrego.Widzę,żelubisz
łamigłówkiilogicznezagadki.Zobaczysz,niezabraknie
ciichwtejszkole.
Iodsunąłsię,żebyśmymogliwejśćdoholu.
Ktotojest?spytałamAnię.Jakiśnauczyciel?
Przyjaciółkasięroześmiała.
Naszpanwoźny.Onzawszewymyślatakierymowane
zagadki.Myślę,żekiedyśchciałbyćpoetą.
Możenadalnimjest.Pracawszkolewcalewtymnie
przeszkadzadorzuciłaAleks.
Naszaklasamieściłasięnaparterzeibyładużym
pomieszczeniempomalowanymnawesołekolory.Widać
było,żetuosobyuzdolnionewrysunkach,
bonaścianachoprócztego,cozwyklesiętamznajduje
tablicyiróżnychnaukowychobrazkówsporobyło
dekoracjiwykonanychrękamiuczniów.
Tosalabiologiczna,anaszapoprzedniapaniuczyła
przyrodywyjaśniłmiLeon.Dlategonaścianach
rysowaliśmykwiatyizwierzęta.Podobającisię?
Bardzopotwierdziłam.Mamnadzieję,żeijabędę
mogłacośnamalować.
Teraz,skoronasząwychowawczyniąmab