Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jegoosiągnięciamichwaliłasięnaspotkaniach
rodzinnychi,cochybanajbardziejbolałoAdasia,dla
Andrzejagotowałazawszerosółbezcebuli,chociażjej
synuwielbiałtowarzywo.Ostatecznieprzestałateż
kupowaćukochanąprzyprawęsynamaggi,boAndrzej
nakładłjejdogłowy,żejestniezdrowa.Pewniedlatego
mójbrattakniezno​siłszwa​gra.
Onamadwadzieściajedenlatwyjaśniłamwięc
je​dy​nie.
No!Uśmiechnąłsiękrzywo.Tojużcholernie
wiekowadupa.dziw,żeJędrusiowistanąłnajej
wi​dok.
Przypomniałamsobieciałodziewczynyiwmilczeniu
zacisnęłamzęby.Młodywtymczasiewróciłdopisania
naklawiaturze.Iznówwaliłwniązaciekle,wdusił
ostat​niąkropkę,adru​karkawy​plułakartkę.
Podpisztuwskazałitu.Wieczoremobgadamy,
cozabierzeszgnidzie.Iwyślijmitenfilmik.Schował
podpisaneprzezemniedokumenty,poczympodniósłsię
zfotela.Tośceprzekaż,żekocham.Dziękijej
przytomnościumysłutobędzienajszybszyrozwód
ever
.Niesądzę,bydoktorKowalskirobiłcipodgórkę.
Pamiętam,żeStrzałowskitokawałwyjątkowego
skurwiela.Wyjątkowego,niewybaczającegoskurwiela.
Jędruśoddaciwszystko,bylePatryczeksięnie
do​wie​dział,żepod​władnyob​ra​białmuna​rze​czoną.
Teżsiępod​nio​słam.
Patrykniemożesiędowiedziećoświadczyłam
spokojnie.Niktniemożewiedzieć,kimbyłatalaska,
okej?Najlepiej,żebyniktwogóleniewiedział,dlaczego
sięrozwodzimy.Oczywiścieopróczciebie,Tośki
iro​dzi​ców.Nikt.Zwłasz​czaKama.
Ale…
Kamazaczynastudia.Itakmapodgórkę.Niechcę
dodatkowoobarczaćcórkizdradzieckimtatusiem,który
sypiazdziewczynamiprawiewjejwieku