Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Olańskiobserwowałjegotwarzimrużyłoczy.Zrozumiał,żeterazjużmożemówićbez
ogródek.
Czegojaodpanachcę?rzekłzwolna,niespuszczajączniegowzroku.Jutroczy
pojutrzepójdziepandokierownikaadministracyjno-gospodarczego,Michalakaipoprosipan
oprzeniesienienastanowiskomagazynieraskórsurowych.
PrzecieżtamjestZawadzki.
ZawadzkiodchodzidoGarbarni-B.Niechpansłucha,panieJasiu.Michalakalbood
razusięzgodzi,albobędzieudawał,żesięnamyśla.Jakpanjużznimdojdziedo
porozumieniatodamiznać,ajapoduczępanatrochę,cotrzebarobićwmagazynie.Pokażę
panuróżnegatunkiskórijakwyglądaobiegdokumentacji.Odbiór,wydawaniedoprodukcji
towszystko.Jaksiępantrochęwprawi,poprosipanoprzeniesieniedomagazynuskór
gotowych.
Poco?
Dzieciakzpana,panieJasiu.Poto,abyzarobićtetrzydzieścitysięcy.Apotem
więcej.
Awskórachsurowychniemożna?
Olańskiroześmiałsięipoklepałgopoplecach.
Widzę,żepanaciągniedogotówki,co?Nicsiępanniemartw,możnaiwsurowych,
aletoinnasprawa.Sampanzobaczy.
PanieWacławie,awrazie…Wilczyńskizająknąłsię.Atowszystkozrobiłręką
nieokreślonyruchjeżeliktoś…no,panrozumie?
Niebójsiępanonic.Nietakiegłowyotymmyślą,jakpańskaimojaodparł
Olańskipoważnie.Interesmurowany,muchaniesiada.Wpadkamożebyćtylkowtedy,
jeżelibypankomukolwiek…
Takigłupitojaniejestemrzuciłostro.Siebiebędęnarażał?
No,towporządku.Akomukolwiek,panieJasiu,toznaczy,żeżonieteżniewolno.
Oprzeniesieniu?Tobyłobytrudnoukryć.Możesiędowiedziećodkogoś,unasbywa
trochęosóbzCentrali.
Olańskiżachnąłsięniecierpliwie.
Jasne,żeoprzeniesieniupanżoniepowie,aledopierowtedyjakjużpantambędzie.
Toniemabyćpańskiprojekt,rozumiepan?Tomabyćprzeniesieniesłużbowe.
Wilczyńskisłuchałzezmarszczonymibrwiamiiskrzywiłsię.
Bezsensuodparł.Kogokiedyzbiurasłużbowoprzenieślidoprodukcji?
No,więcpowiejejpan,żepanuzaproponowali.
Ajasięzgodziłem?Pojakącholerę?
Bardzoproste.Mówipan,żeżonasięuczy,chcezarabiaćipanupomagać,tak?
Cotomaztymwspólnego?
Zarazpowiem.Otóżpanrównieżchce,żebyściemieliwięcejpieniędzy,więc
przenosipansiędoprodukcji,botampłacąwyższewynagrodzenie.Brakludzi,magazynier
odszedłgdzieindziej,zwróciłsiędopana,apansięzgodził.Jakpańskiojciecbyłgarbarzem,
toczegopanniemaiśćwjegoślady?
JakbymchciałnaprawdęiśćwjegośladyodparłzwolnaWilczyńskitobym
trzymałsięodtakichjakpanzdaleka.Mójojciecbyłuczciwy.doprzesadyuczciwy.
Niebędziemyterazmówićopańskimojcu,niechmuziemialekkąbędziewestchnął
majster,ocierającczołozpotu,bowlokaluzrobiłosięgorąco.Więcco,panieJasiu?
Umowanaszastoi?
Referentwmilczeniuwyciągnąłdoniegorękę.
*