Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamieniłabymmiejscamijegotwarzidupę.Dlamnieniebyłobywidać
różnicy,aleinnimoglibyzauważyć.Wyczarowałabymteżsobienowy
samochód.Naprzykładślicznebłyszczącecamaro.Kurwa!Muszę
zdążyćnatenpociągdoHogwartu!
Wyrzucamręcewgórę,rozgrzewającsięprzedstartem.Amy
trzymakciukiilekkokołyszesięnaboki.Chybapowinnambyłajej
zabraćtegoostatniegodrinka.Możliwe,żesobieteż,bomojesynapsy
mająjakieśzaburzenia.Ścianaprzedemnąniewyglądagroźnie
iwystajezniejkawałekwózka,cosugeruje,żejesteśmywdobrym
miejscu.
–Dobra–mówięsamadosiebie.–Jestemgotowa.
Zrzucamszpilkiirozprostowujępalce.Chwilębujamsięwprzód
iwtył,żebyzłapaćbalans,apotemstartuję.Słyszęzachwycone
westchnienieAmy,anastępnieczujęnaczolecośzimnegoitwardego.
Pokilkusekundachodkrywam,żetobyłaściana,ajawylądowałam
tyłkiemnachłodnympodłożu.Cojest,kurwa?
–Nicpaniniejest?–pytastarszymężczyzna,podchodzącdonas
ztakąminą,jakbyśmywłaśnieprzyleciałystatkiemkosmicznym.Facet
wyciągatelefonidzwoni.Maczteryręce?
SpoglądamnaAmy.Wygląda,jakbywykonywałanajtrudniejsze
zadaniematematyczneświata.Międzybrwiamimawyraźną
zmarszczkę.Myśli,patrzynawystającyześcianywózekinaglewidzę,
żedoznajeolśnienia.
–Sowa!–krzyczy,uderzającotwartądłoniąwczoło.–Onjechał
zsową!Potrzebujeszptaka!
O,tak,potrzebuję.Owszem.Wielkiego,twardego,pulsującego
ptakawmoimwnętrzu.Oczymonamówiła?Ach,sowa.
–Todlategomisięnieudało?–pytam,rozmasowującobolałe
czoło.Czytokrew?–Boniemampieprzonejsowy?!Niemogłaś
wpaśćnatowcześniej,zanimzajebałamgłowąwmur?!
Facet,którydonaspodszedł,zaczynacorazgłośniejgadaćprzez