Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Greyhounda.Takwyglądałanaszapodróżpoślubna:
wyjazdzapsiepieniądzedozachodniegoMichigan.
Natylebyłonasstać,alemimowszystkomieliśmy
frajdę.(Och,ileżkorzyściczłowiekmożeczerpaćztego,
żełatwogorozbawić).
Pozameldowaniusięnakempinguwykorzystujemy
resztępopołudnianaprzechadzkępomieście,dopóki
dajęradę.Bardzosięcieszę,żeznówjestem
tuzmężem,potakdługimczasie.Odtamtejpory
upłynęłoconajmniejtrzydzieścilat.Zezdziwieniem
stwierdzam,żemiasteczkoniewielesięzmieniłojest
dużocukierni,galeriisztuki,lodziarniisklepików
zpamiątkami.Parkznajdujesiętam,gdziedawniej.
Wielestarychbudynkówwciążdobrzesiętrzyma.
Jestemzaskoczona,żeojcowiemiastaniewidzieli
potrzebyzburzeniawszystkiegoizbudowaniadonowa.
Pewnieuznali,żeurlopowiczelubiąwracaćdomiejsc,
gdzieczująsięswojsko,jakusiebie,choćbynakrótko.
SiedzimyzJohnemnaławeczceprzyMainStreet.
Wjesiennympowietrzuunosisięintensywnawoń
ciepłegokarmelu.Przyglądamysięprzechodniom:
rodzicezdziećmi,wszortachibluzach,zajadająlody
wrożkach,gawędzą,śmiejąsięlekkoibeztrosko,jak
toodprężeniludzienawakacjach.
MiłemiejsceodzywasięJohn,pierwszyraz
odprzyjazdudomiasteczka.Mieszkamytutaj?
Nie.Alemiejscerzeczywiściejestmiłe.
Johnzawszepyta,czymieszkamywdanymmiejscu,
czyjesteśmywdomu.Robitocorazczęściejmniej
więcejodroku,gdymusiępogorszyło.Kłopoty
zpamięciązaczęłysięjakieśczterylatatemu,ale