Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zradosnąchwilą,gdyodnalazła,apotemujrzałaporaz
pierwszywżyciuswojegownuka.
***
Jachciędomamy!
Tożądanietrzyletniegobrzdącakroiłozakażdym
razemserceMary.Próbowałaodciągaćuwagęchłopca
odzmian,którenastąpiływjegożyciu.Zabawićgo,
zainteresowaćjakąśzabawą,aonpowtarzałipowtarzał:
Jachciędomamy!
Jachciędomamy!
Jachciędomamy!
Tłumaczyłamu,żemamajestwniebie.Aonwściekał
się,piąstkamiokładałMaręiwrzeszczał:
Jachciędomamy!
Dziesiątkitakichsamychżądańzmieniłosięwsetki,
setkiwtysiące.
MarazabrałagodoswojegodomuwWarszawie
jeszczetegosamegodnia,gdygoodnalazła.Malutkie
mieszkankozainteresowałogonachwilę.Aletylko
nachwilę,apotem:
Jachciędomamy!
Niedawałsięutulić.Niemożnagobyłouspokoić.
Rzucałsięwjejramionachibiłpiąstkami.Niepłakał,
tylkozniąwalczył.Byłajegonajwiększymwrogiem,
boniechciałagozabraćdomamy.
Musiałazabieraćgowszędzie,gdywychodziłazdomu.