Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
natęwiadomość.
–GdziejestMarcinek?
–Szczerzemówiąc,niewiem.–MecenasKozłowski
zmieszałsięnieco.–ZgminyGadziejowiceprzekazano
midokumentydotycząceśmierciTadeuszaRawskiego
szóstegolistopadaorazpaństwaBłoniczsiódmego
listopadazprośbąoustalenieiodszukaniespadkobierców
majątkuRawskichwpostaciczterdziestuhektarówziemi
uprawnej,murowanegodomu,czterechszklarni,dwóch
magazynówimajątkuruchomegoznajdującegosię
naterenieposiadłości.Pełnyspisrzeczyznajdujesięwtej
teczce,alemożebyćjużnieaktualny.ZrobiłgoTadeusz
Rawskidwalatatemu,gdypisałzmojąpomocą
testament.Gdyprzejmiepaniopiekęnadwnukiem,jest
panizobowiązanadosprowadzenianaterenmajątku
komornikasądowego,byspisałmienie,któreodziedziczył
MarcinBłoński.Bezzgodysąduniebędziemogłapaninic
ztychrzeczysprzedać.Wszystkosprowadza…
–AlegdzieterazjestMarcinek?–Maraprzerwała
wywodymecenasa,boproblemaktualnegopobytu
wnukabyłważniejszyniżwyliczankatego,comieli
Rawscy.–NiktzGadziejowicnieprzybyłnapogrzeb,nikt
gonieprzywiózł.Przecieżniezginąłwwypadku,
bobygotakżepochowano.
–ChybaktośwGadziejowicachzaopiekowałsięnim
tymczasowo.MożektośmieszkałzRawskimi?Możepani
zapytaćwurzędziegminyalbonapolicji.–Notariusz
wreszcieskierowałswojemyślinanowyproblem.
–Paniemecenasie…–Marawstała.–Jeżelijestem
doczegośpotrzebna,przyjdęwwyznaczonymprzezpana