Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ciasno,jedenobokdrugiego,stałyniewielkieparterowedomy
zczerwonejcegły,wykończoneniskimtrójkątnympoddaszem.
Drzwiwejścioweootwartychokiennicachzwmurowanymi
wparapetkamiennymidoniczkami,ukrytewgłębiganku,
przypominaływejściedoponurejpiwnicy.
Idąc,patrzyłapodnogi,żebysięniepotknąćonierównepłyty
chodnika.Widziałazaniedbanetrawnikiporośniętemleczem,
szerokieodstronydomówiwąskieodulicy.Nanichrosływysokie,
rozłożystedrzewa,którychwychodzącezziemikorzenietworzyły
karbyirozsadzałybeton.Wzdłużulicystałysamochody.Niebyło
nikogowzasięguwzroku.Jolapodeszładoswojegoauta,pilotem
otworzyłazamkiipomachałarękąwstronęczekającej
wsamochodziekobiety.Zapaliłasilnikirutynowospojrzała
wbocznelusterko.Nowaznajomajużodjeżdżała.Jolajechałazanią
dorozwidleniaulic.Kierowałasięwstronęautostrady
prowadzącejzcentrummiastanaprzedmieścia.
Niepłakała.Miaławtorebcekartkęztelefonamidającymijej
możliwośćkontaktuzosobamitaksamodoświadczonymiprzez
życiejakona.Nieczułasięjużsama:gdzieśbyłybowiemteosoby,
któreosłaniałyBogusiaiinnekobiety.Anajważniejsze,
żeniektórymsięudało.Jejteżmusisięudać.Zrobiwszystko,żeby
ratowaćTomka.Będziesięuczyć,słuchaćradirobićtak,jakjej
powiedzą.Dotejporypróbowałaróżnychsposobów,niestety
napróżno.Jaktenczłowiekchorynaserce,októrymopowiadała
Bogusia:samodzielnieleczyłswójżołądek,bobałsięiśćdolekarza.
Popsułżołądek,asercanieuratował.Onajużniebędzie
eksperymentowaćnawłasnyrachunek.Szkodatylko,żewcześniej
niewiedziałaotejgrupie.MożeTomekniesiedziałbyteraz
wwięzieniu.
Wostatnimczasiecorazczęściejstawałjejprzedoczymamłody
chłopakwwięziennymmundurku.Wszelkiepróbyzajęciamyśli
czymkolwiekinnymnieprzynosiłypożądanegoskutku,zażadną
cenęniemogłasięodtegowidokuuwolnić.Chciałasynapamiętać
inaczej,leczsięjejtonieudawało.Każdapróbaprzywołania
wpamięciinnegowizerunkukończyłasięniepowodzeniem.
Więziennymundurekprzychodziłizasłaniałwszystkieinne,dobre
wspomnienia.Dotądznałatenstrójtylkozfilmów...awięcjak
tomożliwe,żetakprostozekranuwszedłterazdojejcodziennego
życia?
DodatkowoprześladowaływciążsłowapewnejCyganki,którą