Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wportfeluznalazłakilkadziesiątzłotych,więcprawdę
mówiąc,niestarczyłobyjejnawetnabiletdoKielc.Kartę
płatnicząrzuciłanapokład,gdywychodziła.Pieniądze
naniejbyłyjego,wiecniemogłainiechciałajej
zabierać.
Itakpewniebyzablokowałpomyślała.Tylko
coteraz?
Zwielupowodówniechciaławracać.Zwłaszczabez
pieniędzy.Siedziała,wpatrującsięwfalującąwodę,
iprzezmomentzaczęłażałowaćswojejdecyzji.Myśl
onocowaniugdzieśmiędzyjachtamialbonaławce
sprawiła,żemałobrakło,awróciłabynajacht
iprzeprosiła,godzącsięnajegodocinkiidrwiny.Prawdę
mówiąc,tojużtamszła,gdygłośnedźwiękiszant
ichóralnyśpiewzwróciłyjejuwagęnajedenzlokali.
PrzystanęłaiprzeczytałaszyldZłotaRybka.
Nieznosiłaaniżeglarstwa,anitychpiosenekomorzu
ijeziorach,więcjużmiałaruszyćdalej.Wtedyjednak
jakiśwychodzącyzlokalubrodaczwpasiastejkoszulce
potrąciłimusiałazrobićkilkakroków,żebyniestracić
równowagi.Zatrzymałasiętużprzyszybie,naktórej
naklejonabyłajakaśkartka.
KELNERKI,BARMANKIPILNIEPRZYJMĘ.PRACA
ZZAKWATEROWANIEMIWYŻYWIENIEM.WIADOMOŚĆ
NAMIEJSCU.
Normalnienawetniepomyślałabyoskorzystaniu
ztakiejoferty,alewobecnejsytuacjiniemiałasięnad
czymzastanawiać.Pchnęładrzwiiweszładośrodka,
wprostwgwarrozmów,dźwiększantizapachsmażonej
ryby.
Rysiek,jakwiadomo,niemiałwyboru.Odkilkudnisam
musiałradzićsobiezobsługąimiałszczerzedość.
Dobra,wkładajfartuch.Machnąłręką.Warunkijak
wogłoszeniu.Okasiepogadamypozamknięciu.