Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
8lutego2017
Mężczyznaspojrzałnakartępokładowązachowaną
wwirtualnymportfeluwtelefoniepoczymponownie
sprawdziłporęodlotu.Starałsiępoliczyć,ilezostało
muczasudowyjśćzmieszkanianaCybulskiego,alenie
potrafiłskupićsięnatyle,żebygodobrzeoszacować.
Jegopalcedrżały,kiedywpisałwprzeglądarce
internetowejhasło,którepomogłomuznaleźć
analogicznyzegar,adłonietrzęsłysię,sprawiając,
żewyszukanezdjęciewydawałosięnieostre.Mimo
towkońcuzrozumiał,żepoodjęciugodzinynadojazd
nalotniskoorazkolejnejnaodprawęcelną,zostawało
mutylkopięćdziesiątjedenminut.
Przekląłcichoiniecierpliwieprzechyliłsięwfotelu.
Zwiesiłgłowęzciężkimwestchnieniem,złynasiebie
zato,żenadalwątpiwsłusznośćswoichdziałań.Odkąd
wczorajwieczoremdostałodprzyjaciółkiwiadomość
zawierającąadresmieszkaniaIwonywMonachium,
zdążyłzmienićzdaniecodowyjazduconajmniejsześć
razy.Wjednejchwilibyłprzekonanydodecyzji,jaką
podjąłkilkatygodnitemu,gdyczuwałprzyszpitalnym
łóżkuAdama,żebyzamomentzacząćkwestionować.
Imożegdybychodziłotylkooto,żechciałdorwaćswoją
przybranąsiostręisprawić,żebyzapłaciłazato,