Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ktokolwiekmógłbyprzypuścić.
Pochylasięnadjegołóżeczkiemiszepcze:
Słyszętwójśpiew,małymarzycielu.Iprzychodzęnawezwanie.
***
MariannaEverlywychodzipodczasburzyzpiorunami.
Tanoczapowiadasiękatastrofalnie:ulewnydeszcz,którysiecze
oszybywoknach,jakbysamdompopełniłzbrodnię;sinechmury
rozbłyskująbiałąfurią;wzłowieszczychkałużachkryjąsię
zdradzieckiezagłębienia.Byłobylepiej,myśliMarianna,gdyby
zaczekaładorana,gdybymiałazasobąsłońceidobrąwolę.Alenie
możezignorowaćmelodiibębniącejwjejkościachaniszeptu
mówiącego,żejużczas,bypożegnałaswójrozpadającysiędomijego
mieszkańców.
Wdrzwiachmajacząsylwetkijejbraci,trudnoodczytaćwyrazich
twarzy.Poczuciewiny,żal,złośćpełenwachlarztegotypuuczuć
majązasobą,pozostałatylkoniewzruszonapewność,żeterazjużnie
maodwrotu.
Jeślinieliczyćdomu,toMariannabardzoniewielezasobązostawia.
Książeczkęzbajkamiwjedwabnejokładce,zpostrzępionymi
brzegamikartek.Paręlśniącychbransoletekoniespotykanympołysku.
Staryibezużytecznymieczostępionymostrzu,przekazywany
odwiekówzjednegostęchłegoprzodkanadrugiego.
Takżenacórkę,jeślichodziościsłość.
Wpogrążonymwmrokudomupalisiętylkoświatłowokniejej
córki,choćmałaszybkozasnęła,kiedyMariannazłożyłanajejczole
pożegnalnypocałunek.
Mariannazatrzymujesięnamoment.Rozświetloneoknoprzyciąga
jejspojrzenie.Byćmożesięwaha,ponieważpomimowszystkiego,
codoprowadziłodotejchwili,zewdzieckajestniemalsilniejszy
odjakiegokolwiekinnegowezwania.