Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zpastązsuszonychpomidorów,bojużwiem,żejakośten
tydzieńzaczęliśmyinarazieofiarniema.
Żebyniebyłozbytpięknie,przedwyjściemkoniecznie
trzebasięprzebrać,bokoszulkasięzalałaniewiadomo
czym,zaginąłbut,któregoniedałosięzastąpićżadnym
innym,iokazałosię,żenaśniadaniejednakmiałybyć
tosty…Kiedyzamykałamkluczemdrzwiodmieszkania,
aDuszekłapałwindę,byłamjużcałkowicieobudzona.
Bezkawy.Zjeżdżającnaparter,starałamsięprzypomnieć
sobie,czywogólezrobiłam.Pewnietak,tylko
zapomniałamwypić.Jakwrócimy,będzie,jakznalazł.
Pysznaizimnajakzawsze.