Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Donaldmruknąłcośpodnosemowódceiogórkach,możenawet
osolonejsłoninie,aleaniMałgorzata,anicórka-Kasia,którapiłowała
paznokciezlaptopemnakolanach,niezwróciłynatonajmniejszej
uwagi.Oderwałwzrokodkomódki(czyteżtoaletki),któraniestetynie
udzieliłamupomocy,mimożebyładokładnieobstawiona„świętymi”
obrazkami,krucyfiksamiiróżańcami.Wyglądałotojakstragan
nabazarzeBanacha,wyjątkowoniegustownie,zupełnieniewstylu
jegożony,któraprzecieżpotrafiłagodzinamiszukaćmiejscadla
każdegodrobiazgu,apotemoglądaćgopodróżnymkątemiprzesuwać
okilkamilimetrówtak,abycałośćwyglądałajaknajbardziej
korzystnie.Niepozwalałajednakruszyćanijednegoelementuztego
ołtarzyka,atylkookresowodokładałatamkolejneróżańcepapieskie,
rozkładaneikonyczyportretyświętych.Nigdysięniemodliła,jednak
niepozwalałamunawetdotknąćtejdziwacznejkonstrukcji.
Zgłośnymwestchnieniemopadłnaszafkęzbutamiwprzedpokoju
izacząłrozsznurowywaćpółbuty.
Ogórkowajestwkuchni,wlodówcekrzyknęłaMałgorzataznad
katalogu.Odgrzejsobiealbozjedznazimno,niejesttłusta...
Mama,ajakmyślisz,tobędziedlamniedobre?odezwałasięnagle
milczącadotądKatarzyna.Czymożezamówićrozmiarmniejszą,
żebybardziejopinałaotu,nagórze...
Małgorzatapodniosłagłowęizmierzyłacórkęwzrokiem.Nie
odezwałasięjednakanisłowem.ZatoKasiazapytałaznów:
Alemamuś,jakmniegórębędzieopinać,toidółmiopnie...ztyłu
todobrze,alezprzodu,wszystkiewałeczkitłuszczubędziewidać...
Małgorzataprzyjrzałasiębardziejbadawczopłaskiemubrzuchowi
córkiijuż-jużmiałacośpowiedzieć,gdywtemwszedłdopokojujej
mążwsamychskarpetkachizacząłmówić:
JedenastegolecimydoSmoleńska,toakuratniedzielabędzie...
Wszyscylecą,ija,icałaradaministrów,iepiskopat,iprezydent
zżonąibratem,no...wszyscylecą...
Małgorzatamachnęłarękądająccórceznak,bypozwolićojcusię
wygadać,wkońcutakrzadkobyłwdomu.Zdrugiejjednakstronynie