Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wziąłzaramięprzeciwnikaipotrząsnąłnim.Przewyższałtamtego
ogłowę,auściskmiałżelazny.
Ruszajpanswojądrogą,bonieręczęzasiebie.Mogę
zapomnieć,żeobajjesteśmyszlachetnieurodzeni.
Wyraztwarzyhrabiegoiton,którymmówił,sprawiły,żebaron
oprzytomniał.Odsunąłsięnabokiruszyłkuwylotowibocznejulicy.
Hrabia,uchylająckapelusza,zwróciłsiędodamy:
Panidarujezwłokę.Służę.Rozdrażnieniedrgałomujeszcze
wgłosie,atwarz,zwykleniefrasobliwaiuśmiechnięta,zachowała
wyrazdzikiejzaciętościiledwiehamowanegogniewu.
Wtrakcietejscenykobietastałanieopodal.Słuchałauważnie
izwidocznąprzykrością.Brwimiałaściągnięte,ajejdelikatnatwarz
tobladła,toczerwieniałaodemocji.Wielkiepiwneoczypatrzyłyostro
nahrabiego.Widniaływnichgniewiodraza.Niecierpliwiezagryzła
usta,agdypodałjejramię,odsunęłasięnabokiwmilczeniuruszyła
naprzód.
Hrabiaczułsięwobowiązkuzagaićrozmowę.
Cozamgłarzekłjużswobodniej,równającsięznią.Iani
jednejdorożki.Nieśmiemproponować,byśmyzawrócilidomojego
pałacu.Służbaprzygotowałabykaretęwpięćminut.
O,dziękuję.Mgłaminieprzeszkadza.Gdybynietoprzykre
spotkanie,nieprosiłabymopomoc.Mojadrogazarazsiękończy!
Mówiłapofrancuskubardzopoprawnie,więcionzacząłwtym
języku:
Możemipanipozwolinieśćpakiecikrzekł,wyciągającrękę
pobuteleczkę,którątrzymała.
Dziękuję.Tolekarstwoztrudemzdobyte.Poniosęsama
odparła.
Panimakogośchorego?
Kiwnęłatylkogłową.
Obserwowałspodoka.Byłaistotnieuderzającopiękna
pięknościąpoważną,klasyczną,nakazującąszacunekiwzględy.
Trzebabyłobyćbardzopijanymlubzuchwałym,byzaczepićjak
pierwsząlepszą.Głosmiałagłęboki,trochęsmutny,rysyspokojne
ichłodne.Zamyśloneigłębokieoczyokolonebyłydługimi,gęstymi
rzęsami.Ustadumne,małe,sprawiaływrażenietakich,któreniezbyt
częstosięuśmiechają.
Byłatakniepospolita,żezwróciłabyuwagęwnajgęstszymtłumie.
Agdynaniąpatrzyłeś,czułeśgwałtownąchęćzbudzeniażyciawtych
poważnychrysach,rozjaśnieniaśmiechemustciętych,rozświecenia