Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mimotoprzeżyłaogromnerozczarowanie.Paul,
zaktórymgotowabyłaniegdyśskoczyćwogień,
upokorzyłją,złamałjejserce,pokazał,jakajest
naiwna.
Wkrótcepotemotrzymałazdumiewającylist
odnieznanejsobiekancelariiadwokackiej.Nadawca
powiadamiałMelanie,żezostałajedynymspadkobiercą
niejakiegoJohnaWilliamaBurrowsa,któryzapisałjej
wtestamenciecałyswójmajątek.Natenmajątek
składałysięzgromadzonenakonciebankowym
pieniądzeokopięćdziesięciutysięcyfuntóworaz
spory,zaniedbanydomwrazzzarośniętymogródkiem
ikilkomahektaramiziemi,znajdującysięnaobrzeżach
małejwioskiwhrabstwieCheshire.
Niepowinnamiećtrudnościzesprzedażąposiadłości.
Takpowiedzielijejprawnicy,kiedypojawiłasięwich
biurze.Zalecalisprzedaż,ponieważpanBurrowsbył
dziwakiem,zwłaszczawostatnichlatachżycia,
izupełnieniedbałodomiziemię.
Niemiałżadnejrodziny?Żadnychkrewnych,
którymmógłbyzapisaćmajątek?spytałaMelanie,
zachodzącwgłowę,dlaczegoobcyczłowiekwybrał
akuratnaswojąspadkobierczynię.
Owszem,miał.Kuzynawdrugiejliniiodrzekł
prawnik.Zktórymprzedlatysiępokłóciłizerwał
znimkontakty.
Melaniezdziwiłasię.Czywtejsytuacjitawiejska
posiadłośćniepowinnaprzypaśćwudzialekuzynowi?
Prawnikzacząłjejcierpliwiewyjaśniać,żekażdy
maprawoswobodniedysponowaćswoimmajątkiem,
ikorzystającztegoprawa,panBurrowspostanowił