Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cichy,akasztanowaalejapusta.Naniebieczaisięstrach,
wpiwnicachiwwięzieniach,tamgdziejestjejTine,groza.
8
Nakorytarzuusłyszałhałas,ktośotworzyłjudasza
wdrzwiachceli.Valentinzerwałsięnarównenogiistanął
nabaczność.Oślepiłogoświatło,ktośzapaliłżarówkępod
sufitem,włączałasięnazewnątrz,nakorytarzu.Wjudaszu
zobaczyłoczy,przyglądałymusięuważnie,poczułdreszcz
naplecach.Zabiorągonagórę,znowunaprzesłuchanie.
Pokażąfotografienieznanychmężczyznikobiet.Znaszją?
Atego?Kręciłgłową,nikogoniezna.Alejednegoznał,to
Polde,nazdjęciuwydawałsięmłodszy,byłogolony,wma-
rynarceikrawacie.PoldenaPohorjumiałwąsyimundur
armiijugosłowiańskiej.Pokręciłprzeczącogłową,bezmrug-
nięciaokiem.Czekałnaciosy.NaJohannazpodwiniętymi
rękawamiipejczemwmuskularnychrękach.Wpatrywałsię
wziemięiczekał,wkońcuotworząsiędrzwi.Czuł,że
trzęsąmusiękolanaiuginająsiępodnimnogi,jakdługo
wytrzyma?Alejudaszazamknięto,światłozgasło,krokisię
oddaliły.ToniebyłJohann.Możestrażnik?Strażnikteżnie.
OdkądValentinznalazłsięwceli,jegosłuch,słuchprzestra-
szonegozwierzęcia,rozpoznawałkażdezbliżającesiękroki.
Ktośinnygoobserwował.Tobyłyoficerki,skrzypiałaskóra,
podeszwymocniejuderzałyokamiennąpodłogę.Nakońcu
korytarzatrzasnęłymetalowedrzwi.
Toniebyłytebuty,czarnebuty,którechodziłyprzed
nim,przedjegoopuszczonągłową,przedciałemskulonym
nakrześle,obserwowałje,dwaniebezpieczneszczurycho-
dziłytamizpowrotem,butyprzesłuchującegogomężczy-
zny,Hansa,gestapowca.Hansniebił,Hanstylkopytał,
chodziłtamizpowrotemipytał.Byłobylepiej,stwierdził,
gdybyodpowiadałnapytania,bojeślinie,wezwieJohanna.
Valentinniechciał,żebywzywałJohanna,naplecachma
28