Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znią(1985)
13
Znią(1985)
Tebiedne,artretyczniespuchniętekolana
Mojejmamusiwnieobecnymkraju.
Myślęonichwdzieńmoichsiedemdziesiątychczwartychurodzin,
SłuchającwczesnejmszyuMaryMagdalenwBerkeley.
CzytanietejniedzielizKsięgiMądrości,
Otym,żeBógnieuczyniłśmierci
Inieradujesięzagładążywych.
CzytaniezEwangeliiwedługMarka:
Odzieweczce,doktórejrzekł:„Talitha,kum!”.
Todlamnie.Żebymzmartwychwstawał
Ipowtarzałnadziejężyjącychprzedemną,
Wprzeraźliwejjednościznią,zjejagonią
WwioscepodGdańskiem,wciemnymlistopadzie,
KiedyżałobniNiemcy,starcy,kobiety
IprzesiedleńcyzLitwymarlinatyfus.
Bądźzemną,mówiędoniej,krótkibyłtenczas.
Twojesłowaterazmojewłasne,wemnie:
nWydajemisię,żetowszystkobyłotylkosnem”.
[Kroniki(1987)]
Wroku1945,podczaswielkichprzesiedleńludnościprzykońcudrugiejwoj-
nyświatowej,mojarodzinaopuściłaLitwęiznalazłasięwokolicachGdańska,
gdziezakwaterowanowdomunależącymdoniemieckiejchłopskiejrodziny.
WdomuzostałatylkojednastaraNiemka,którawłaśniezachorowałanatyfus
iniemiałanikogo,ktobysięniązajął.Mojamatka,wbrewperswazjom,pie-
lęgnowałają,zaraziłasiętyfusemiumarła.