Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NaŻuławach
15
poruszaskrzydłamizzabrązowychbezlistnychdrzew.Budynkigospodarstw,
siedzącychwokolulipitopolimająwysokie,ostredachy,kryteczerwono,
aścianyzciemnegodrzewa.Ziemiajestczarna,lepka,tłusta,najwyższego
gatunkuczarnoziem.Wnocy,kiedyzrywasięwiatr,słychaćpotężnyłoskot
pobliskiegomorza.Usnąćbytusnemzimowym,podkraciastymipierzyna-
mi,kołogdańskiejszafy,wktórejskrzypiąduchyzczasówNapoleona.Usnąć
byiwtymdługimzimowymśniewypocićzsiebiewspomnieniawojny.
Rzeczypospolite
Ogdańskikuferstoiopartykarabin.Nie,senniejesttutakspokojny,jak-
bysięzdawało.Doniedawnaspałosięwstajni.Natrzystrzałynadbiega-
zpomocąsąsiedziimilicja,którasiedzibęmaokilometrstąd.Sąsiedzi:
zWołynia,spodKrakowa,zWilnaispodŁodzi.Spałosięwstajni,bokonie
tunajwiększymskarbem.Terazjakośjestlepiej.Śpisięwdomu,aleco-
dziennedebatynatematpsa:żejestzamałozłyizamałoczujny.Każdy
mężczyznajestuzbrojony.
iinnepowody,któresprawiają,żesenniejestbeztroski,apierzyny
nietakmiękkie,jakbybyćmogły.Zamieszkalituludzie,którzywlatach
wojennychstracilicałydobytek,albowiększośćswegodobytku.Zabierano
imdobro,przerzucanozmiejscanamiejsce,polowanonanich,bombardo-
wano,aresztowanoiniszczono.Wylądowawszytutaj,pełnitroski.Troski
onajbliższązimęiwiosnę:zastalipustestodołyipolaporośnięteburzanem.
Bardzourodzajny,wspaniały,zdrenowanyłstepzaglądaimwokna.Żołnie-
rzeradzieccy,pędzącytędyniedawnotabunybydłaikoni,prosiliogościnę
wwiosce.Kiedyzwróconoimuwagę,żebybydłoniezniszczyłozasiewów,
odpowiedzielipogodnie,żenapewnonie,bobydłozagnająwstep.Inie
pomylilisiębardzo,pomieszawszynasząHolandięŻuławyzczarnomor-
skimistepami.
Prawdziwyportretwojny,takjaknamalowalibyśmygodzisiajtonieby-
łabymożekobietaotwarzykościotrupazkosą,alesiewczyniostówibodiaków,
odktórejstąpnięćwypalasiępszenica,awyrastadzika,smutnaroślinność
pustkowi.