Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Będziewspaniale.
Otrzeciejdziesięćbyłagotowa.Ukryładysk
wbiustonoszu,wzięłatorebkę,parasolkę
ipoinformowałaPeggyHolmes,sekretarkępana
Vargova,żewzwiązkuzproblemamiżołądkowymi
wychodziwcześniej.
–Mamnadzieję,żetonicpoważnego.Odkiedy
tupracujesz,opuściłaśtylkojedendzień.
Peggydobiegałasześćdziesiątkiipracowaładla
dyrektoraodponaddwudziestulat.Miałaschludnie
ułożonąfryzuręztrwałąondulacją,przysadzistąfigurę
iwyjątkowowydatnybiust.Lucyjednakdoskonale
wiedziała,żezababciowatymwyglądemimatczynym
stosunkiemdopracownikówbiurakryłasięwyjątkowo
bystraiinteligentnakobieta,oniespotykanejpamięci
doszczegółówiwręczpatologicznejsumienności.
–Nicminiebędzie–odparła,starającsięwierzyć
wewłasnesłowa.
Myślotym,żebędziemusiałasamadojśćnaparking,
przerażałają.Niepowinnapostępowaćrutynowo.
Rozsądniejbędzie,jeślipojedzieautobusem.
Przystanekznajdowałsięniedalekobiura.
Nadworzebyłogorącoiwilgotnoodnieustającego,
lekkiegodeszczu.Mimoto,kiedywyszłazbudynku
naulicę,ogarnąłjąnieprzyjemnychłód.Rozłożyła
parasolkęirozejrzałasięukradkiemdookoła
wposzukiwaniumężczyznywpłaszczu.Niezauważyła
nikogopodejrzanego.Odetchnęłazulgą.Minęła
przecznicę,stukającnamokrymchodnikuniskimi
obcasamiskromnychpantofelków.Żebyniestaćzbyt
długonaprzystanku,zaczęłaspacerować,udając,