Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wszystkowporządku?
Niemartwsię.Marektoromantyk,niczłegonie
staniesiętwojejprzyjaciółce.
Znowupoczułamsię,jakbyznałmojemyśli.
Pamiętaj,żejeślicośjejsięstanie,tocięznajdę.
Pogroziłammupalcem.
Ico?zapytał.
Jeszczeniewiemco.
Ciekawe,jakchceszmnieznaleźć,skoronawetnie
znaszmojegonazwiska.Onumerzetelefonunie
wspomnę.Mateuszmachnąłręką.
Poszukamcięnamarvelowskichgrupach,napewno
jesteśchociażnajednej.
Itumniemasz!Zaśmiałsię.
Znałamgozaledwiedwiegodziny,ajużpragnęłam
widziećjegouśmiechcałyczas.Dawnożadenfacetnie
zrobiłnamnietakiegowrażenia.Aleniechciałamrobić
sobienadziei.Znalazłsiętutajztegosamegopowodu
coja.Chciałsobiepoprostuzająćczas.Cieszyłamsię,
żemigotakumilił.
Będęsięzbierać.Wyjęłamponownietelefon,żeby
zamówićUbera.
Dalekomieszkasz?
Dwadzieściaminutpiechotą.
Więccięodprowadzę.Mateuszzacząłsiępodnosić
zkrzesła.
Wiesz,żeniezaczynasięzdaniaod„więc”?