Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁII
Obudziłamsiękołojedenastej.Otworzyłamoczy,czując,
żemamnatwarzyszerokiuśmiech.Zniknąłonbardzo
szybko,ponieważprzypomniałamsobieoAnce.Przecież
odwczorajniemiałamzniąkontaktu!Chwyciłamtelefon
iwybrałamnumer.Nieodbierała.Cholera,ajeślicośjej
sięstało?WprawdzieMateuszzapewniałmnie,żejego
kolegajestwporządku,aleprzecieżjegoteżnieznałam.
Wzięłamponownietelefon,żebyzadzwonićdoMateusza,
alewtymsamymmomenciezatelefonowałaAnka.
Żyjeszstwierdziłamzulgą.
Aczemumiałabymnieżyć?
Nowiesz.Wybrałaśsięnarandkęzfacetem
poznanymprzezinternet.Różniesiętomogłoskończyć.
Iskończyłosięjakzwykle.
Toznaczy?
Dajspokój,poszliśmywczorajdoMarkanachatę
itobyłatotalnaporażka!krzyknęładosłuchawki.
Uspokójsięiprzejdźdokonkretówpoprosiłam.
Nowięc…
„Nigdysiędotegonieprzyzwyczaję”.
Marekzapytał,czymamochotęiśćdoniego,
zgodziłamsię,aleto,coodwalił,przechodziludzkie
pojęcie!
Anka,dorzeczy!