Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
takiegomogłabymzmarszusprzedaćduszę.Notak,toznaczy,
gdybymjużtegoniezrobiła.Przynajmniejponiekąd.Wkażdymrazie
zostałomi…
Rzuciłamokiemnanadgarstek.Zegarekwskazywałdzisiejsządatę:
piętnastyczerwca.Natenwidokścisnęłomniewżołądku.Oznaczało
tobowiem,żezostałomijeszczedokładniedwieściedziewięćdziesiąt
dziewięćdni,żebynacieszyćsiężyciem.Dwieściedziewięćdziesiąt
dziewięćdni,żebywyśledzićiposłaćzpowrotemdopiekiełwszystkie
duchy,któreuwolniłam.Dotejporyznalazłamichzaledwieułamek.
Cowzasadzieniebyłowcalezaskakujące,bomojamisjaodsamego
początkubyłaniewykonalnaizgóryskazananaporażkę…
Upiłamdużyłykwodyipoczułamwustachgorzkismak,zmusiłam
sięwięc,żebyznówskupićsięnatowarzyszu.
Nowięc…zacząłSeamus,aleurwał,gdykelnerkaprzyniosła
deser.Wreszcie!Najwyższapora.Dokądchcesziśćpojedzeniu?
Możemyskoczyćdojakiegośpubuzaproponowałam
ichwyciłamwidelec,jeszczezanimstanąłprzedemnąślicznytalerzyk.
Doklubu.Alboprostodociebie.
Kącikijegoustsięuniosły.Otak,tapropozycjabezwątpienia
przypadłamudogustu.
Winnychokolicznościachdziałałobytomożeodstraszająco:
napierwszejrandceiśćzfacetemdołóżka.Aletuwgręwchodził
uciekającyczas.Prawdabyłataka,żenieszukałampartneranacałe
życie,mężczyzny,zaktóregowyjdęzamąż,zktórymbędęmiećdzieci
iprzyktórymsięzestarzeję.Niczegotakiegoniedoświadczę,jużsię
ztympogodziłam.Wtenwolnywieczórszukałampoprostunieco
spokojnejrozrywki.Czegoś,conachwilęzajmiemimyśliiuciszy
tykaniezegaranadmojągłową.
Seamusodchrząknął.
Wtakimrazieproponowałbymodrazudomnie.
Zwielkąchęcią.