Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ugryzłamsięwdolnąwargę.Cholera.NaszalekarkaIngrid
AbrahamssonwciążbyławkwaterzewEdynburgunapogrzebie
zaprzyjaźnionegohuntera.Musieliśmyzaczekaćnajejocenę,ale
doktorFowlerprzeprowadziłjużobszernebadaniewstępneizapewnił,
żemójnowyprzyjacielwyszedłztegobezszwanku,nielicząckilku
zadrapańistłuczeń.Przynajmniejzewnętrznie.Teraz,kiedyodzyskał
przytomność,sytuacjawyglądałainaczej.Bo„wyjścieztegobez
szwanku”powinnooznaczać,żejestwstanieprzypomniećsobieswoją
przeszłość.Amożewciskamikit?Tylkopoco?Pozatym
kardiomonitorpikałbardzowyraźnie.
Stalowedrzwiotworzyłysięprzedemnąiweszłamdośrodka.
Mechaniczniewstukałamkoddostępuiwybrałamczwartepiętro,
windabezgłośnieruszyła.Stałamwrozkrokuzeskrzyżowanymi
napiersirękamiipróbowałamoddychaćpowoli,kontrolującwdechy
iwydechy.Możepowinnambyłajednakwejśćschodami.Niebyłabym
szybciej,aleprzynajmniejpozbyłabymsiętrochęrozpierającejmnie
energii,odktórejmrowiłamiskóra.Iniemusiałabymwchodzić
dometalowegosarkofagu…chociażmojamentorkadawno
miwytłumaczyła,żerozsądniejjeststawiaćczołolękomniżprzed
nimiuciekać.Jechałamwięcwindą,mimożecałąsobąodczuwałam
wstrętdopanującejwniejciasnoty.
Kilkasekundpóźniejdrzwiotworzyłysięporazkolejny.Teraznie
przywitałamniejużtasamaciszaconadolewambulatorium.
Słyszałambrzękbroni,sapaniemężczyznikobietorazprzyciszoną
muzykę,któradobiegałazsaltreningowych.Strzałyniedocierały
domnietylkodlatego,żepomieszczeniedotreningustrzeleckiegobyło
szczelnieizolowane.
Mijającdwójkęhunterów,przywitałamsięznimilekkimskinieniem
głowy,poczympokonałamkilkaschodkówiobiemarękamipchnęłam
drzwisalinumerpięć.
Onniemapojęcia,cosięstało!
Kto?Finnzatrzymałsięwpółruchu.Wrękutrzymałsztylet,
któregoużywałdowalkinaulicy.Twójkochaśzzeszłejnocy?Seks
byłtaknieudany,żesymulujeamnezję?