Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bólprzypomniałmioteraźniejszości,przeganiajączgłowy
wspomnienia.Niemogłampozwolić,żebycośmnie
zdekoncentrowało.Nawetwłasnemyśli.
GdytylkoduchprzeszedłdoatakunaFinna,wyszłamzkryjówki
ipodbiegłamdonich.Zjawawykorzystałaswojezdolności
telekinetyczneicisnęłaśmietnikiemwmojegopartnera,którywsamą
poręodskoczyłwbok.
Pieczenieramieniawzmagałosięzkażdymkrokiem.Stłumiłam
jeiskierowałamcałąuwagęnaamuletnaswojejszyi.Zamknięta
wnimmagicznasiłapulsowała,potemniczymświecącaniebieska
mgławicaprzemknęłapomoichpalcachijeoplotła.
Stojącnadalwrozkroku,pozwoliłam,żebytaenergiaprzepłynęła
miprzezdłonie.Wtymmomenciepostaćzzaświatówmniezauważyła
izawirowała.Jejoczyznajdowałysięwgłębokichdołachirozszerzyły
sięnawidokskoncentrowanejmagii.Duchprawdopodobniejuż
przeczuwał,cogoczeka.
Tylkosięuśmiechnęłam.
Bye,bye.
Późniejwyrzuciłamręceprzedsiebie.Magicznasiłalśniącym
niebieskimpromieniemuderzyławpostaćiprzeniknęłaodstóp
dogłów.Przezchwilę,możedwieunosiłasięjeszczebezruchunad
ziemią,potemrozprysnęłasięnatysiącemalusieńkichcząsteczek
światła,którezaraz,błysnąwszyporazostatni,rozpłynęłysię
wpowietrzu.
Wparkuzapadłacisza.Najpierwsłyszałamtylkoswójoddech
iszumkrwiwuszach,stopniowojednakzaczęłydocieraćdomnie
odgłosynocy.Cichypluskwody,cykanieświerszczy,szelestliści
nadrzewach.Pohukiwaniesowy.
Finnzabezpieczyłokolicę,poczymprzytruchtałdomnie.
Świetnarobota.Wszystkowporządku?
Wjaknajlepszym.