Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Liściaste
schronienie
Dafne
✴
PewnegowieczoraOwidiuszwyszedłnaspacerdoogrodu
iprzystanąłpodrozłożystymdrzewemlaurowym.Byłpogrą-
żonywmyślach.Pracowałwłaśnienadkolejnymfragmentem
Metamorfoziszukałtematudonowychwersów.Chwycił
bezwiedniejednązgałązeklauruizerwałzniejlistek.
–Aua!Przestańmnieskubać!–usłyszałprzenikliwykrzyk.
–Słucham?–spytałroztargnionyirozejrzałsięwokoło.Niko-
goniebyło.Poetawzruszyłramionamiizerwałkolejnylistek.
–Mówięprzecież!Przestańskubaćmojeliście!Niktcię
nienauczyłszanowaćzieleni?
–Marację!–dogniewnegogłosudołączyłpiskliwychórek.
Tymrazemwkoroniedrzewacośzaszeleściłoinagałęzietuż
nadgłowąOwidiuszasfrunęłytrzynietoperze.Zawisłydogóry
nogamiizaczęłybujaćsięjaknahuśtawce.
–Zrywaćliścielaurowemożesztylkowtedy,gdyrobiszwie-
niec,byuczcićdzielnegobohateraalbowielkiegoartystę.
Niewydajemisię,żebyśmiałtakieplany–stwierdziłnietoperz,
któryhuśtałsięnanajwyższejgałęzi.
21