Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żezwracałsiędomnieztakąserdecznością,niechciałam,żebysię
domnieodzywałpoprostu.
–Noah–skarciłamniematka,wbijającwemniewzrok.
Wiedziałam,żeniejestemzbytmiła,aleWilliammusiałtojakoś
znieść.Mnieczekałniezbytmiłyrokinicztymniemogłamzrobić.
Williamzdawałsięniezauważaćnaszejwymianyspojrzeń
iuśmiechałsięprzezcałyczas.
Westchnęłamzfrustracjiizakłopotania.Tobyłodlamniezadużo
–wszystkotakieinne,ekstrawaganckie…Niewiedziałam,czyuda
misięprzyzwyczaićdomieszkaniawtakimmiejscu.
Naglezapragnęłamzostaćsama.Potrzebowałamczasu,żeby
przetrawićtowszystko.
–Jestemzmęczona.Czymogępójśćdopokoju,wktórymmam
zamieszkać?–zapytałammniejwrogimtonem.
–Oczywiście,wprawymskrzydlenapierwszympiętrzesąpokoje
twojeiNicholasa.Możeszzapraszaćdosiebiegości,Nickowinie
będzietoprzeszkadzało.Dodatkowoodterazbędzieciedzielićpokój
gier.
Pokójgier?Serio?Uśmiechnęłamsięnatyle,nailestarczyło
misił,iusiłowałamniemyślećotym,żebędęmusiałamieszkaćtakże
zsynemWilliama.Wiedziałamonimtylkotyle,ilepowiedziała
mimatka,czyliżemadwadzieściajedenlat,studiuje
naUniwersytecieKalifornijskimijestnieznośnymsnobem.Nodobrze,
toostatnietobyłymojewłasnewnioski,alenapewnosłuszne.
Gdywchodziliśmyposchodach,niemogłamprzestaćmyśleć
otym,żeodterazbędęmieszkałazdwomaobcymifacetami.Minęło
sześćlat,odkądjakiśmężczyzna–mójojciec–przebywałwmoim
domu.Przyzwyczaiłamsię,żezawszesąsamedziewczyny,tylko
mydwie.Mojeżycienigdyniebyłousłaneróżami,zwłaszczaprzez
pierwszejedenaścielat.Problemyzojcemodbiłysięnamoimżyciu
taksamojaknażyciumatki.
Porozwodziemamaijamusiałyśmysobiejakośradzićipomału
udałonamsięułożyćsobienormalneżycie.Zczasem,gdy
dorastałam,mamastałasięjednązmoichnajlepszychprzyjaciółek.
Dawałamiswobodę,którejpotrzebowałam,atodlatego,
żewzajemniesobieufałyśmy…Przynajmniejdomomentu,kiedy
postanowiławywalićwszystkozaburtę.
–Tojesttwójpokój–wskazałamatka,stającprzeddrzwiami
zciemnegodrewna.
PopatrzyłamnaniąiWilliama.Wyraźnienacośczekali.