Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niejizaczęłamprzeglądaćswojeubrania.Matkaprawdopodobnie
spodziewałasięzobaczyćmniewjednejzkiecek,któredlamnie
kupiła,aleichnapewnoniezamierzałamwkładać.Gdybympozwoliła
sobietozrobić,mogłobysiętostaćniebezpiecznymprecedensem.
Aprobataubrańmogłabyzostaćodczytanajakoaprobatanaszego
całegonowegożycia;straciłabymwiarygodność.
Wciążwściekła,wyciągnęłammojączarnąsukienkęzlogo
Ramones.Czyżniebyławystarczającoelegancka?Rozejrzałamsię
wposzukiwaniuczegoś,comogłabymzałożyćnanogi.Niebyłam
wielbicielkąobcasów,alegdybymzeszłanadółwmoichconversach,
matkanapewnostraciłabycierpliwośćikazałamisięprzebrać.
Wkońcuwybrałamprzyzwoitesandałkinadelikatnychobcasachale
nic,comogłobymniepokonać.
Podeszłamdoolbrzymiegolustrazajmującegojednąześcian
iprzyjrzałamsięsobieuważnie.MojejprzyjaciółceBethnapewno
bysiępodobało,aDan,oiledobrzepamiętam,zawszeuważał
sukienkęzabardzoseksowną.
Niezastanawiającsiędłużej,rozpuściłamwłosyije
przeczesałam.Nałożyłamteżodrobinęmasłakakaowegonausta.
Zadowolonazefektu,chwyciłammałątorebkęipodeszłamdodrzwi.
Gdyjeotworzyłam,natychmiastwpadłamnaNicholasa,który
zatrzymałsięnamoment,żebymisięprzyjrzeć.Thor,diabelskie
stworzenie,stałobokniego.Cofłamsięodruchowo.
Nowybratuśmiechnąłsięzniewiadomegopowodu,poczym
znówzacząłprzyglądaćsięmojemuciałuitwarzy.Wjegooczach
połyskiwałocośmrocznegoinieprzeniknionego.
Jegowzrokzatrzymałsięnamojejsukienceodrobinęzbytdługo.
NienauczyliciętamwtymZaściankowie,jaksięubierać?
powiedziałdrwiąco.
Uśmiechłamsięprzymilnie.
Och,próbowali,alenauczycielbyłtakimdeklemjakty,więc
nieuważałamnazajęciach.
Niespodziewałsiętakiejodpowiedzi,ajasięniespodziewałam,
żenajegobardzozmysłowychustachpojawisięuśmiech.Przyjrzałam
musięodrobinędłużejiznówuderzyłomnie,żejesttakiwysoki
imęski.Miałnasobiespodnieodgarnituruikoszulęnaguziki,bez
krawata.Dwaguzikiprzykołnierzykubyłyrozpięte.Niebieskieoczy
usiłowałyprzejrzećmnienawylot,aleniedałamsięonieśmielić.
Przeniosłamwzroknajegopsa,któryteraz,zamiastszczerzyćsię
namniezmordemwoczach,wymachiwałradośnieogonem