Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sięgnęłampopasbezpieczeństwa,aNicholaszapaliłsilnik,
położyłrękęnazagłówkumojegosiedzeniaizacząłcofaćdogłównej
szosy.Niezdziwiłamsię,żezignorowałmałerondonakońcudrogi
dojazdowej,którezostałozaprojektowanewyłączniepoto,żeby
zapobiegaćtakimwykroczeniomjakto,któregowłaśniedokonał.
Niemogłampowstrzymaćjękuniezadowolenia,kiedy
wyjechaliśmynadrogęgłówną.Pozaterenemklubumójprzyszywany
bratwcisnąłgaziprzyspieszyłdostudwudziestu,świadomie
ignorującznakiinformująceoograniczeniudoosiemdziesięciu.
Nicholasodwróciłtwarzwmojąstronę.
Aterazococichodzi?zapytałopryskliwiezmęczonym
tonem,jakbyjużkompletnieniemógłzemnąwytrzymać.
Notojestnasdwoje.
Niechcęzginąćwwypadkuprzezwariata,którynawetnie
rozumieznakówdrogowych,otomichodzipowiedziałam,
podnoszącgłos.Byłamokrokodwybuchu,jeszczechwila,azacznę
drzećsięnaniegojakopętana.Wiedziałam,żepodtymwzględem
mamsłabycharakter;jednązrzeczy,którychnajbardziejwsobienie
lubiłam,byłbrakkontroli,kiedysięzłościłam.Zdarzałomisię
wybuchaćikrzyczeć.
Cojestztobąnietak?zapytałwściekły,patrzącnadrogę.
Nieprzestajesznarzekać,odkądtylkomiałemnieprzyjemnośćcię
poznać,austalmy,żegównomnieobchodzątwojeproblemy.Jesteś
wmoimdomu,wmoimmieścieiwmoimsamochodzie,więczłaski
swojejzamknijtwarzisiedźcicho,dojedziemypodobniejakja,
Nicholaspodniósłgłos.
Gdyusłyszałamtenrozkazzjegoust,poczułamuderzeniegorąca
nacałymciele.Niktniebędziemimówił,comamrobić,ajuż
napewnonieon.
Akimtynibyjesteś,żebymnieuciszać?!wrzasnęłam,
wychodzączsiebie.
WtedyNicholasobróciłkierownicęinacisnąłhamulectak
gwałtownie,żegdybymniemiałazapiętychpasów,towyleciałabym
przezprzedniąszybę.
Gdyotrząsnęłamsięzprzerażenia,obejrzałamsięizobaczyłam,
żedwasamochodymusiałygwałtowniezjechaćnabok,żebywnasnie
uderzyć.Dźwiękiklaksonuiobelgidobiegającezzewnątrznachwilę
mniezdezorientowały.Dopieropotemzareagowałam.
Cotywyprawiasz?!zapiszczałamzaskoczonaiprzerażona,
żezarazktośwnaswjedzie.