Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
raz-dwa!
Machałananas,minęmiałapoirytowaną.Widocznienie
podobałojejsię,żezostałasamaimusiałaczekać.
TożonaSatoru,bardzobezpośredniaiszczeraosoba.
Wyglądałaowielemłodziejodmęża,choćwiekowo
wcaleniebyłomiędzynimidużejróżnicy.Wujekczęsto
nawetniepróbowałstawiaćjejoporu,odrazurobiłsię
pokornyjakpsiak.TylkoprzyMomokomożnagobyło
zobaczyćwtakimwydaniu.
Zpewnychwzględówciociaopuściłagoiżyłasama
przezokołopięćlat,alejakiśczastemuwróciła.
Odtamtejporyprowadziliksięgarnięwspólnie.
Notojak,Takako,cotamuciebie?zapytała
zszerokimuśmiechem.
Zawszetrzymałasięwspanialewyprostowana,dzięki
czemunawetzwykłysweterzdługąspódnicąwyglądały
naniejjakośtakelegancko.Coprawdaniechciałabym
emanowaćrówniepotężnąaurą,aletejpełnejgracji
posturytroszkęjejzazdrościłam.
Wporządku,bezzmian.Wpracyteżdobrze.Aty
jaksięczujesz?
Jakokazzdrowia,dziękujębardzo!
Wyciągnęłaręcenabokiinapięłamuskułyniczym
Popeye.
Cieszęsię.
Ulżyłomi.PrzedkilkomalatyMomokopoważnie
zachorowałainadalistniałoryzykonawrotu.Wujek
okropnieprzejmowałsięjejzdrowiemzawszemiał
skłonnośćdozamartwianiasięwszystkim,ateraz
przejawiałtakmocno,żeirytowałtymciocię.
Mam
daifuku
2.Chcecie?
Wsumie…czemunie.
KiedyMomokowycofałasięwgłąbksięgarni,wujek