Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dlategotakwspominamtenkontrastwjakościpowietrza.
Kilkatygodnipobytusprawiało,żejeszczebardziej
interesowałymnietegotypumiejsca.
Pokochałemgóryiobiecałemsobie,żekiedyś
wpodobnymmiejscuzamieszkam.
Dziękitemu,żezostałemministrantem,mogłem
opróczwinamszalnego(oczywiścieżart)korzystać
zwycieczekorganizowanychprzeznaszegoproboszcza
ikiedynadarzyłasięokazja,chętniebrałemudział
wróżnegorodzajupielgrzymkach.Oczywiścienatakie
miejsca,jakBabiaGóra,niktniemusiałmnienamawiać,
ponieważjaksamanazwawskazujebyłatogóra,więc
coś,couwielbiam,ikiedyksiądzproboszczrzuciłhasło:
„JedziemynaBabiąGórę,cowynato,chłopcy?”,
toodrazuwszyscyzgodnieodpowiadali:„Jasne,
żejedziemy!”.
Takdlaciekawostkidodamtylko,żeBabiaGórajest
najwyższągórąBeskiduŻywieckiego.Jejwysokość
tookoło1725mn.p.m.,nibywspinaczkanienależy
dotrudnych,jednaknaszczyciepogodapotrafipłatać
różnefigle.Kiedyjużwejdziesięnaszczyt,warto
zaniewielkąopłatązwiedzićBabiogórskiParkNarodowy.
WdrodzepowrotnejodwiedziliśmyrównieżKraków
iZamekWawelski,bonawięcejjużbrakłonamczasu,ale
itakbyłoświetnie.
Przypomniałamisiępewnazabawnahistoria,która
wydarzyłasiępodczastejwycieczkidoKrakowa.Kiedy
wysiedliśmyzautokaruiskierowaliśmysiędostraganów
znajdującychsięnaStarymRynku,widzącnas