Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słońceprześwietlatrawęnagrani,pomiędzyźdźbłamiMonadostrzega
sylwetkę.Togrzbietirogiwołu.Obokleciutkopodskakujedrobna
postaćzwitką:tozadziwiające,żewtakiejspiekociektośmasiłę
skakać,zadziwiające,żeźdźbłatrawykołysząsięwtakimskwarze.
Skądnibywiatr,którybynimiporuszał?Ikimjestpodskakująca
postać?
Monaocierarękawempotzczoła.Spodczepkawyślizgnęłojejsię
pasmowłosów;upychajezpowrotem.Wrurachcośtrzeszczy,jakby
dokazywałotamdzikiezwierzę.Pozatymjestspokojnie,niesłychać
nawetjęków.
Kimjesttaosoba,tryskającaradościąienergią?Babciabyła
bardzożywotna,dosiedemdziesiątkiwspinałasiępodrzewach,drobna
budowateżsięzgadza,aletenktośmawsobieenergiędziecka,notak,
toprzecieżonasama,poganiawołuprzesadniezamaszystymiruchami
witki,spódnicaopadanajejchudebiodra.WółmiałnaimięMun,
aprzynajmniejtaksiędoniegozwracała.Mun,słyszałeśkiedyś
oprzewodnikachzmarłych?,pytała,wytrzeszczałaoczywudawanym
przestrachuizasłaniałasobieusta.Munpowoliodwracałłebwjej
stronę,ajegowielkie,głupieoczyodpowiadały,żenie,
oprzewodnikachzmarłychtoonnigdyniesłyszał.
Bowiesz,Mun,czasemjesttak,żektośumieradalekooddomu.
Wiesz,żetoźle,prawda,Mun?Toźle,jakciępochowajądaleko
oddomu.Wółpochylałgłowę,byłomuprzykro,żetaksięzdarza.
Kiedysiękogośpochowadalekooddomu,totenktośniezazna
spokoju.Poprostuniemożewspokojunieżyć,rozumiesz?Jestwtedy
trupem,aleniespokojnym.Więcistnieliprzewodnicy,którzycudem
doprowadzalitakichzmarłychdodomu.Mogłototrwaćcałymi
tygodniami,zależy,jakdalekomieli.Noitakiczłowiekprzezcałą
drogęprowadziłtegozmarłego,szlistraszniepowoli,potymmożna
ichbyłopoznać,żeobajszlitakślamazarnie,aprzewodnikcałyczas
musiałwołaćzmarłego,wzywaćgozkrainyzmarłych.Mun,tymnie