Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kroczyładoołtarzawKatedrzeOliwskiej,wsparta
naramieniuswojegomęża,RomualdaPoniatowskiego.
Uśmiechyrozdawałanaprawoilewo,bacznieobserwując
rodzinęmęża,którejniezdążyłapoznaćzracji
przyspieszonegoślubu.
RodzinyGertrudynaślubieniebyłoprawiewcale.Pani
Poniatowskamiałazeswojejstronyjedyniesiostrę,która
prezentującekstremalnybrzuchzpotomkiemwśrodku
wręczyłajejolbrzymibukietpłomiennychróż.
Szczęścia,kochaniewyszeptała.Obywszystko
byłoponaszejmyślidodałacicho.SpełnieniaTWOICH
marzeń,paniPoniatowska!Mrugnęła
porozumiewawczo.
Zasiostrąstałjejmąż,któryniemógłsiędopchać
domłodejpary.
Mareczku,kochanie,niepchajsię!rozkazałasiostra
pannymłodej.Znaj,kotku,swojemiejsce…Zmroziła
mężawzrokiem.
Mareczekusunąłsięposłusznie.Swojemiejscezdążył
jużpoznać.Bardzodokładnie.
SiostryPiontekodnajmłodszychlatlubiłypokazywać
wszystkim,gdziejestichmiejsce.Gertrudabyłastarsza,
więcprzodowałaniemalżewewszystkim.Niemalże.
Niestety,późniejwyszłazamąż,poczymzaszławciążę
alenazwiskomiałazdecydowanielepsze,coteżtrochę
uspokoiłoiupewniło,żenaniektórerzeczywarto
czekać.
GertrudaiKrystynaurodziłysynówizarównojedna,jak
idrugaposłałyichnamedycynę.Ztym,żeGusiozostał
ginekologiem,aMariusz,ciotecznybratGusiadentystą.
Nopopatrz,kochanaTrudkopowiedziałakiedyś
Krystyna.Mariuszekbędziezaglądałprzezgórnądziurę,
atwójGusioprzezdolną,hihihi!Wybuchłaperlistym
śmiechem.
HihihiodparłasarkastycznieGertruda,krzywiącsię
paskudnie.
Trudko,kochanie,niejesteśzadowolona?zapytała
mamaMariuszka.Przecieżtotakidobryfachwręku…
Dobry,dobry,„mąszeri”odparłaGertruda.Odkąd